Drogowcy jednak nie zbudują nowego ronda w Rzeszowie

Budowa drogi będącej domknięciem północnej obwodnicy miasta jest szykowana na cztery najbliższe lata. Władze miasta podzieliły ją na dwa etapy.

W pierwszym powstanie łącznik ronda im. Rodziny Ulmów z ul. Warszawską. Następnie jako osobną inwestycję miasto zamierza zrealizować połączenie ul. Warszawskiej poprzez strefę Dworzysko z ul. Krakowską.

- Jeszcze w tym miesiącu złożymy wniosek o unijne dofinansowanie budowy pierwszego etapu drogi. Liczymy, że dotacja wyniesie 85 procent kosztów inwestycji - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Na tym odcinku drogowcy zbudują dwupasmową drogę o długości około 1,5 km. Początkowo zakładano, że u zbiegu z ulica Warszawską powstanie rondo, ale ostatecznie z tego pomysłu zrezygnowano.

- Analizowaliśmy sytuację i okazało się, że na duże, wygodne dla kierowców rondo nie ma tu wystarczającej ilości miejsca. Dlatego zaprojektujemy skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną - mówi Maciej Chłodnicki.

Przygotowywany projekt drogi zakłada ponadto budowę ścieżek rowerowych. Koszt inwestycji szacowany jest na 30-40 mln zł.

W drugim etapie Miejski Zarząd Dróg chce zbudować wiadukt nad torami kolejowymi linii Rzeszów - Ocice. Będzie można przejechać nim także nad ulicą Warszawską. Tę część nowej trasy władze Rzeszowa chcą zrealizować po zakończeniu budowy między ulicami Lubelską i Warszawską.

W tym miesiącu złożą także wniosek o dofinansowanie przebudowy ulicy Podkarpackiej, która ma być poszerzana.

- Planujemy, że od skrzyżowania z ulicą Wetlińska do granicy z gminą Boguchwała będzie miała cztery pasy ruchu. W tej chwili jest ich tylko dwa - mówi Maciej Chłodnicki. Koszt prac szacuje się tu na około 30 mln zł., ale dotacja również może sięgnąć 85 procent tej kwoty.