Ciąg dalszy skarg mieszkańców na Res-Drob. Firma tłumaczy

Mieszkańcy bloków usytuowanych wokół zakładu Res-Drob obserwują teren wokół firmy. W ubiegły czwartek pisaliśmy o tym, że w poniedziałek, 28 sierpnia między godziną 9.30 a 9.45 nasza Czytelniczka widziała kilka ciężarówek na rampie obok zakładu, a według tzw. pozwolenia zintegrowanego, wydanego przez prezydenta Rzeszowa, może stać tylko jeden.

- W tym czasie pod firmą stało trzy samochody, w tym dwa z przyczepami, wyładowane żywcem - pisze Czytelniczka. - Fetor był niewyobrażalny, typowy dla zwierząt trzymanych w zamkniętych pomieszczeniach w maksymalnym stłoczeniu. Jak wiadomo, zapachy pochodzące z chowu przemysłowego drobiu są uznawane za jedne z najbardziej nieprzyjemnych zapachów dla ludzi. Tymczasem zdarza się, że kolejki ciężarówek stoją pod zakładem tuż obok domów jednorodzinnych i bloków - informuje Czytelniczka.

Wczoraj otrzymaliśmy wyjaśnienie od zarządu firmy. Czytamy w nim:

- Sytuacja przedstawiona na fotografiach miała charakter wyjątkowy. Res- Drob przyjmuje ptaki według ustalonego wcześniej harmonogramu, który jest uzgodniony z dostawcami, w taki sposób, aby samochody dostawcze były rozładowywane bez postoju przy zakładzie i w jak najkrótszym czasie. W dniu, z którego pochodzą zdjęcia, wystąpiła awaria urządzeń wewnętrznych, która spowodowała niemożność rozładowania samochodu i ten zmuszony był czekać przy rampie. Zgodnie z harmonogramem przyjechał kolejny samochód i ten również musiał czekać. Tym samym harmonogram uległ zaburzeniu i powstała kolejka. Niestety nie mogliśmy ustawić samochodów w innych miejscach, ponieważ tylko tu znajdują się wentylatory. (...) W tym dniu panowała wysoka temperatura. Stąd na czas usunięcia awarii, decyzja o pozostawieniu samochodów z ptakami w zasięgu wentylatora, aby zapewnić żywym ptakom nawiew świeżego powietrza”.

O Res-Drobie i skargach mieszkańców piszemy od kilku tygodni. Więcej można przeczytać m.in. tutaj: Smród z Res Drobu zatruwa ludziom życie od lat. I nic się nie zmienia [WIDEO, ZDJĘCIA]. Razem z tym materiałem opublikowaliśmy także wideo: