Będzie jednak referendum w Krasnem w sprawie przyłączenia gminy do Rzeszowa?

- Radni nie mieli takiego prawa, dlatego wyrokiem nie jestem zdziwiony. Pod wnioskiem o organizację referendum podpisała się wymagana liczba mieszkańców, dokumenty złożyliśmy w terminach. Decyzja radnych od początku była dla mnie bezzasadna. Wygląda na to, że wójt i radni boją się poznać prawdziwą opinie mieszkańców w sprawie pomysłu połączenia naszej gminy z Rzeszowem – mówi Benedykt Czajkowski, szef grupy wnioskującej o referendum w gminie Krasne.

Część mieszańców gminy chciało je zorganizować, ponieważ ich zdaniem konsultacje społeczne w tej sprawie zostały przeprowadzone nieprawidłowo, a ich wyniki nie są obiektywne. Czajkowski zarzuca urzędnikom, że głosy zbierali chodząc po domach i wskazując mieszkańcom, gdzie mają postawić „krzyżyk”. Jego zdaniem głównie dlatego wyniki konsultacji wypadły niepomyślnie dla planów poszerzenia Rzeszowa.

Wilhelm Woźniak, wójt gminy Krasne zapewnia, że konsultacje przeprowadzono prawidłowo. Wyroku sadu nie chce oceniać.

– Zarówno ja, jak i radni ustosunkujemy się do niego, kiedy otrzymamy uzasadnienie z sądu – mówi wójt Woźniak.

Dodaje, że referendum kosztowałoby gminę ok. 30 tys. zł i głównie dlatego jest jego przeciwnikiem. Marcin Stopa, sekretarz miasta Rzeszowa przyznaje jednak, że powinno się odbyć.

– Prezydent Tadeusz Ferenc spotkał się z mieszkańcami wszystkich sołectw gminy Krasne. Były to ciekawe spotkania pełne konkretnej dyskusji. Zainteresowanie nimi było bardzo duże. Wydaje się, że po takich rozmowach referendum dałoby prawdziwą odpowiedź na temat stanowiska mieszkańców wobec planów przyłączenia gminy do miasta – mówi sekretarz Stopa.

Niezależnie od wyroku sadu Rzeszów złożył u wojewody wniosek o poszerzenie Rzeszowa o 10 okolicznych wiosek i połączenie z całą gmina Krasne. Decyzje w tej sprawie rząd podejmie do końca lipca.