Archeolodzy odkryli na Lisiej Górze w Rzeszowie fosę z przełomu epoki brązu i żelaza [ZDJĘCIA, WIDEO]

- To już trzeci sezon wykopalisk na Lisiej Górze - mówi Mirosław Mazurek, archeolog z Pracowni Archeologicznej w Rzeszowie. -Badania kontynuujemy dzięki współpracy przede wszystkim z Uniwersytetem Rzeszowskim, a pilotuje je archeolog Dariusz Król. Od samego początku prac pomaga nam także Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków - Delegatura w Rzeszowie.

Archeologom udało się doczyścić kolejne trzy wkopy wykonane w tym rejonie przez rowerzystów pod tor rowerowy.

- Dodatkowo chcieliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście mamy tutaj do czynienia z fosą z epoki brązu, na której ślady trafiliśmy w ubiegłym roku - mówi Mirosław Mazurek. - Nie ma już żadnych wątpliwości. To fosa z przełomu epoki brązu i wczesnej epoki żelaza, szeroka na ok. 6 m. Mogła służyć tylko do jednego celu: obronności.

Od strony południowej zachowały się też dwa ślady po słupach. Świadczą prawdopodobnie o konstrukcji podpierającej wał. Przy okazji prac udało się znaleźć sporo pozostałości naczyń ceramicznych, kilka narzędzi krzemiennych, ale też kości zwierzęce i muszle.

Praktyki mają tu studenci, którzy przyjechali z Donbasu na Ukrainie, z uniwersytetu w Kramatorsku.

Przypomnijmy, że archeolodzy w Łańcucie natrafili na pozostałości dawnego zamku, starszego od siedziby Lubomirskich i Potockich, funkcjonującego między XIV a XVII w. W sierpniu prace będą kontynuowane.

WIĘCEJ O TYM PRZECZYTASZ TUTAJ: W Łańcucie istniały dwa zamki. W jednym mieszkał "Diabeł"