Kontrabandę, po stronie ukraińskiej przejścia Krakowiec - Korczowa, ujawnili funkcjonariusze Państwowej Straży Granicznej Ukrainy. To 21 rur, wyrzutni do granatników RPG-26. Znajdowały się w bagażach, w kursowym autobusie relacji Kijów - Wrocław. Miejsce ukrycia towaru wskazał pies. Kierowca autobusu wyjaśnił, że na trasie został przez kogoś poproszony o przewóz ładunku. Rzekomo nie wiedział, co jest w środku. Sprawą zainteresowała się Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
- Nie ma mowy o tym, że były to tylko rury wiezione na złom. Zbyt duże ryzyko, za mały zysk. Poza tym, nikt nie przemyca takiej broni w całości. Prawdopodobnie pociski miały jechać lub pojechały innym transportem - wyjaśnia nam specjalista.
Sprawą zaniepokojony jest ekspert ds. geopolityki dr Andrzej Zapałowski.
- Zwykłe grupy przestępcze nie używają granatników. Ta niebezpieczna broń miała trafić do terrorystów. Pytanie czy do Polski, czy gdzieś dalej - mówi Zapałowski.
Na Ukrainie coraz częściej pojawiają się informacje o ujawnianiu broni nielegalnie wywożonej z Donbasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?