Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z bloku w Przemyślu zdjęli płaskorzeźbę Pstrowskiego

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Płaskorzeźba Wicentego Pstrowskiego pozostała już tylko na archiwalnym fotografiach.
Płaskorzeźba Wicentego Pstrowskiego pozostała już tylko na archiwalnym fotografiach. Norbert Ziętal
Z bloku na os. Glazera w Przemyślu zdemontowano płaskorzeźbę Wicentego Pstrowskiego, ikonę PRL-u.

- Cała akcja została dość szybko przeprowadzona. Po Pstrowskim zostały tylko ślady na ścianie i dziury po mocowaniach - mówi Andrzej Mikulski, jeden z mieszkańców.

Płaskorzeźba od 1979 r. wisiała na ścianie bloku na os. Glazera. Dawniej patronem tego osiedla był właśnie Wicenty Pstrowski.
Po II wojnie światowej Pstrowski stał się symbolem rzetelnej pracy i przekraczania norm. Był jedną z ikon PRL-u. W 1947 r. zasłynął listem, jaki wystosował do swoich kolegów - górników.

„Od maja ubiegłego roku pracuję jako rębacz na kopalni „Jadwiga” w Zabrzu. W lutym wykonałem normę 240%, wyrąbując 72,5 m chodnika. W kwietniu wykonałem normę 293%, wyrąbując 85 m chodnika. W maju dałem 270%, wyrąbując 78 m chodnika” - w ten sposób wzywał ich do współzawodnictwa w pracy. Zmarł w następnym roku.

W 2014 r. na os. Glazera, Przemyska Spółdzielnia Mieszkaniowa rozpoczęła ocieplanie swoich bloków . Pojawiło się pytanie, co się stanie z płaskorzeźbą. Szyki zaczęli formować jej obrońcy. Powstał nawet Komitet Obrony Wincentego Pstrowskiego.

- Będziemy zbierać podpisy mieszkańców, aby nie likwidować płaskorzeźby. Przekażemy je do Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, do której należy blok - mówił nam wtedy Andrzej Orzechowski, mieszkaniec osiedla, jeden z założycieli komitetu.

- Nie udało się obronić płaskorzeźby i myślę, że już jej nie uratujemy. Jej stan był fatalny. Dobrym pomysłem byłoby wykonanie na tej ścianie, już po jej dociepleniu, ładnego muralu nawiązującego do płaskorzeźby. Pstrowski był na tej ścianie przez dość długi okres, część mieszkańców czuje sentyment do tej płaskorzeźby - mówi Orzechowski.

Akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem internatów. Tymczasem spółdzielnia ociepliła wszystkie swoje bloki w tym rejonie osiedla, została jedynie ściana z Pstrowskim.

- Przez pewien czas nie mogliśmy zdemontować tej płaskorzeźby, bo gniazdowały w niej ptaki. Teraz już ich tam nie ma. Przystąpiliśmy do pracy. Materiał, po cenie złomu, kupił prywatny przedsiębiorca. Nie określił się, co dalej z nim zrobi - mówi Zbigniew Kurosz, prezes PSM.

Poniedziałek rano, os. Glazera. Pytamy mieszkańców, co się stało z Pstrowskim, czy nie jest im szkoda płaskorzeźby. Większość, pomimo, że przechodzi tuż obok bloku, dopiero od nas dowiaduje się, że metalowego upamiętnienia już nie ma. Rzeźba, pomimo że duża, to jednak zarośnięta przez roślinność nie była dobrze widoczna.

- O faktycznie, tylko dziury zostały - dziwi się jeden z kobiet. - Raczej nie będzie mi go brakować - twierdzi.

- Mieszkańcy osiedla, jak przy innych tego typu sprawach, są podzieleni. Jedni byli za zdjęciem rzeźby, inni za jej odnowieniem i ponownym zamocowaniem. A jeszcze innym było wszystko jedno. Najbardziej zadowoleni są pewnie mieszkańcy tego bloku, bo ta ściana doczeka się wkrótce ocieplenia - mówi Janusz Łukasiewicz, przew. zarządu osiedla „Salezjańskie”, które administracyjnie obejmuje os. Glazera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24