Anioł Stróż czy Przemyski Niedźwiadek. Jaka nazwa dla kładki w Przemyślu?

Zgodnie z planem postępują roboty przy budowie kładki rowerowej nad rzeką San w Przemyślu. Prace sprawnie wykonuje Skanska. Kilka tygodni temu odbyło się show związane z obrotem gotowej kładki. Drewniana konstrukcja, zawieszona na linach powstawała na jednym, prawym brzegu Sanu. Głównie z powodu ograniczeń związanych z wymogami ochrony zabytków. To był pionierski sposób wykonania takiego zadania, ale się udało. Gorzej może być z... nadaniem nazwy.

Anioła Stróża Polski czy Przemyskiego Niedźwiadka

Tuż po rozpoczęciu budowy kładki rowerowej, w parafii pw. Świętej Trójcy pojawił się pomysł, aby patronem nowej przeprawy przez San był Anioł Stróż Polski. Parafianie zaczęli zbierać podpisy pod swoim pomysłem.
Chwilę później pojawiła się inicjatywa, tym razem lokalnych struktur Nowoczesnej Ryszarda Petru, aby przeprawę nazwać Kładką Przemyskiego Niedźwiadka. Pomysłodawcy zaczęli zbierać podpisy, a na portalu społecznościowym Facebook założyli dla swojego pomysłu osobną stronę. I od razu zyskali poparcie innych facebook’owiczów, także polityków i samorządowców z różnych opcji politycznych. Wśród nich aktywnych w internecie posłów PO Marka Rząsy i Piotra Tomańskiego, prezydenta Przemyśla Roberta Chomy. Także radnych miejskich, m.in. Roberta Bala, z proprezydenckiego klubu Porozumienie dla Przemyśla i Tomasza Kulawika z klubu SLD.

„Nie popieram Nowoczesnej Petru, ale pomysł z nazwą tak” - komentarz z prywatnego profilu na Facebooku napisał prezydent Choma, po tym, jak się okazało, że inicjatywa wyszła z Nowoczesnej

.

Ostateczną decyzję podejmą przemyscy radni miejscy

- Nadanie nazwy obiektowi takiemu jak kładka, podlega identycznemu rygorowi, jak nadanie nazwy ulicy. Potrzebna jest uchwała Rady Miejskiej. Prawo inicjatywy, czyli zaproponowania takiej uchwały ma prezydent, przewodniczący rady, kluby radnych, grupa czterech radnych, a także grupa inicjatywna minimum trzystu mieszkańców miasta - mówi Grzegorz Hayder, zastępca prezydenta Przemyśla.

Do Urzędu Miejskiego wpłynął już wniosek o nadanie nazwy Anioła Stróża Polski. Poparty aż 700 podpisami. Jednak pojawił się problem, bo podpisy nie były zbierane pod projektem uchwały. Z tego powodu nie może być potraktowany, jako inicjatywa uchwałodawcza. Co nie przeszkadza, aby był przedstawiony na sesji, podczas dyskusji nad nadaniem nazwy kładki.

Z kolei 23 września przedstawiciele Nowoczesnej złożyli formalną inicjatywę uchwałodawczą w sprawie nadania nazwy Kładka Przemyskiego Niedźwiadka. Poparli go podpisami ponad tysiąca osób. Wobec wymaganych minimum trzystu.

Pojawiły się również inne pomysły. Choćby Marszałkowska, która może być interpretowana na dwa sposoby. Bo łączy Wybrzeże Marszałka Józefa Piłsudskiego z Wybrzeżem Ojca Św. Jana Pawła II, ale także dlatego, że została wybudowana za „marszałkowskie pieniądze”. Pojawiła się również nazwa Fajowa Kładka, na cześć przemyskich wytwórców fajek. Na razie nikt oficjalnie nie wystąpił z projektami tych dwóch nazw.

Obecnie w Przemyślu nad Sanem są cztery mosty. Kolejowy oraz trzy drogowe im. Orląt Przemyskich, im. Ryszarda Siwca i Brama Przemyska. Nie ma więc żadnej konsekwencji dla nazwania piątej przeprawy, czyli kładki. Nie ma też powodu, aby w ogóle musiała mieć nazwę.

Nazwy budzą emocje. Okazuje się, że łatwiej coś wybudować niż nazwać - podsumowuje Choma.