Wystarali się o stelaż na bocianie gniazdo. Czekają na przylot ptaków

Konstrukcja została zamontowana w symboliczny dzień, na Józefa. Wtedy, zgodnie z tradycją, przylatują do nas pierwsze bociany.

- Bardzo cieszymy się, że udało się pomóc. Teraz wszyscy są zadowoleni. Mieszkańcy, elektrycy i ptaki - mówi Elżbieta Pałys ze społecznego komitetu w dzielnicy Krzemieniec.

W ub. roku mieszkańcy napisali petycję do Zakładu Energetycznego w Przemyślu, w sprawie konieczności założenia stelażu. Podpisało się pod nią ponad 60 osób. Mieszkańcy chcieli pomóc Kasi i Maćkowi, tak nazwali ptaki. Para bezskutecznie próbowała zakładać gniazdo. Na słupie było to niebezpieczne, a z dachów i kominów okolicznych kamienic przeganiali je lokatorzy.

Mieszkańcy o pomoc zwrócili się również do Nowin. Wreszcie udało się. Elektrycy zamontowali stelaż, umieścili w nim nieco gałęzi.

- Ptaki łatwo zaadoptują kosz i wybudują tutaj gniazdo. W tej okolicy jest to najwyższy punkt, a bociany lubią takie miejsca - mówi Przemysław Kunysz, prezes Przemyskiego Towarzystwa Ornitologicznego.

Wyjaśnia, że w Podkarpackie bociany jeszcze nie przyleciały. Ale pierwsze ptaki powinny się pojawić w najbliższych dniach.