Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy prezydenta Andrzeja Dudy także pomogą Mateuszowi z Przemyśla

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Od sierpnia, po śmierci mamy, 21-letni Mateusz z Przemyśla sam wychowuje czwórkę swojego młodszego rodzeństwa.
Od sierpnia, po śmierci mamy, 21-letni Mateusz z Przemyśla sam wychowuje czwórkę swojego młodszego rodzeństwa. Norbert Ziętal
W sprawie pomocy dla 21-latka z Przemyśla dostaliśmy setki e-maili, SMS-ów i telefonów z Polski i wielu innych krajów. Mateuszem zainteresowali się też pracownicy Kancelarii Prezydenta Polski Andrzeja Dudy.

Po naszych tekstach o 21-letnim Mateuszu z Przemyśla, który po śmierci mamy sam wychowuje czworo swojego rodzeństwa, przemyślaninem zainteresowani się pracownicy Kancelarii Prezydenta Polski Andrzeja Dudy.

Urzędnicy odwiedzili Mateusza we wtorek. M.in. był to Tomasz Kulikowski, dyr. Biura Interwencyjnej Pomocy Prawnej Kancelarii Prezydenta RP.

- Panowie zaoferowali mi pomoc prawną, abym mógł pozostać w obecnym mieszkaniu i abym został rodziną zastępczą dla mojego rodzeństwa. Bardzo jestem wdzięczny, że nawet aż tak ważne organy państwa pochyliły się nad moim losem - mówi Mateusz.

Jego rodzeństwo to 6-letnia Basia, 7-letni Kubuś, 9-letni Patryk i 11-letnia Patrycja. Urzędnicy z kancelarii przywieźli dzieciom różne prezenty, m.in. prezydenckie gadżety. Maluchy od razu rozpakowały puzzle z widokiem Pałacu Prezydenckiego.

- Bardzo chciałabym w takim domu zamieszkać. Oczywiście z naszym kochanym Mateuszem. No i z Kubą, Patrycją i Patrykiem - mówi Basia.

Nieustannie, od kilku dni e-mailują, dzwonią i wysyłają SMS’y do nas Czytelnicy zainteresowani pomocą Mateuszowi i jego rodzeństwu. Praktycznie z całego świata. Przekazujemy im namiary do Mateusza.

- Cały czas ktoś się chce skontaktować. Wystarczy, że na chwilę wyciszę telefon, np. po to, aby porozmawiać z kolejnymi dziennikarzami, a już mam kilka nieodebranych połączeń i kilkanaście SMS-ów - mówi Mateusz.

Setki sygnałów od Czytelników

Mateusz podkreśla, że bardzo jest wdzięczny za każdą pomoc. A także za wsparcie duchowe, którego udziela mu wiele osób. Poprzez Nowiny kontaktują się z nim osoby, które kiedyś także znalazły się w podobnej sytuacji.

- Kilkanaście lat temu, po tym, gdy moi rodzice zginęli w wypadku, znalazłam się w podobnej sytuacji. Na szczęście sąd dał mi szansę, a ludzie pomogli. Zastąpiłam rodziców trójce rodzeństwa. Dzisiaj to dorośli, wykształceni ludzie. Wierzę, że Mateuszowi też się uda - napisała do nas Czytelniczka.

- Ja mam tylko niewielką rencinę, ale sobie odmówię, a z nimi się podzielę - oznajmiła nam mieszkanka Rzeszowa.

- Sam niewiele mam, ale na moją pomoc Mateusz może liczyć i to nie jednorazową, ale stałą. Proszę o jakiś kontakt do niego - napisał do nas ktoś inny.

Takich sygnałów, od piątku, otrzymaliśmy ponad pół tysiąca. Naszych Czytelników poruszyła opisana przez nas historia 21-letniego Mateusza z Przemyśla, który od sierpnia, od śmierci mamy, sam wychowuje czwórkę swojego rodzeństwa. 6-letnią Basię, 7-letniego Kubusia, 9-letniego Patryka i 11-letnią Patrycję. Opiekę obiecał umierającej na raka mamie i zapiera się, że zrobi wszystko, aby dotrzymać słowa.

Jest mu ciężko. Rodzina utrzymuje się z niewielkiego, prawie 1300 złotowego zasiłku z MOPS i ok. 150 złotych dodatku do wyżywienia. Przez wiele miesięcy Mateusz mógł liczyć tylko na znajomych, dziadków, swojego ojca, który jednak nie jest ojcem pozostałej czwórki dzieci. Rodzina, na razie nie może korzystać choćby z programu 500+, bo Mateusz nie ma praw opiekuńczych do dzieci. Stara się o to przed sądem, wkrótce rozpoczną się rozprawy.

Niektórzy Czytelnicy przedstawiają się skąd są, innych zdradzają numery kierunkowe telefonów. Oprócz tych z Polski wyświetla się Holandia, Niemcy, Szwajcaria, Szwecja, Anglia, Irlandia, Austria, Francja, USA. Wiele telefonów i SMS-ów z Kanady. Skąd się dowiedzieli o Mateuszu? Nasze teksty rozeszły się po Internecie, zwłaszcza portalach społecznościowych. Dzwonią redakcje różnych mediów, również zainteresowane przedstawieniem u siebie rodziny Mateusza. Wiele osób proponuje systematyczną pomoc.

Pojawiły się również inne oferty wsparcia. Mamy chętnych do bezpłatnej nauki angielskiego, matematyki, pomocy przy odrabianiu lekcji. Także przy zwykłym przypilnowaniu dzieci, czy organizowaniu im czasu wolnego.

- Ustaliłem z Mateuszem, że taką konkretną pomocą dla nich byłby sprawny samochód, bo jeżdżą jakimś starym psującym się - informuje nas pan Janusz.

Wkrótce ma ruszyć zbiórka w Internecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24