Umorzyli śledztwo ws. podmiany tablic UPA

Śledztwo było prowadzone pod kątem znieważenia miejsca pochówku.

Powodem umorzenia postępowania było nieustalenie osób podejrzanych o podmianę, a konkretnie zaklejenie tablic. Na oryginalne, marmurowe tablice ktoś silikonem przymocował nowe, z inną treścią, w języku polskim.

Chodzi o mogiły na ukraińskim cmentarzu wojennym w Przemyślu, przy ul. Kasztanowej, na os. Pikulice.

Podmianę tablic, na początku maja, pierwsza zauważyła grupa turystów z Ukrainy, wśród nich młodzież. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w tej grupie był również Światosław Szeremeta, szef Państwowej Komisji ds. Uczczenia Pamięci Uczestników Operacji Antyterrorystycznej, Ofiar Wojen i Represji Politycznych, czyli odpowiednik polskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Byli zszokowani treścią tablic na dwóch zbiorowych mogiłach członków Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Na nowych, starannie wykonanych tablicach były napisy „W tym miejscu zostały pogrzebane szczątki banderowskich bandytów, bestialskich katów, oprawców niewinnych polskich kobiet i dzieci. Pamiętamy.” Pod spodem, na obu tablicach umieszczony był symbol Polski Walczącej.

W grobach spoczywają członkowie UPA, którzy zginęli w 1946 r. podczas ataku na Polaków w Birczy oraz zabitych w Lisznej w pow. sanockim. Na oryginalnych tablicach są wymienione ich nazwiska.

Nie wiadomo, kiedy zostały podmienione tablice. Stało się to prawdopodobnie niedługo przed odkryciem tego faktu w maju. Akcja musiała być dokładnie zaplanowana.

Zastanawiające jest, że nikt nie „firmował” podmiany tablic. A tak było kilka razy, gdy chodziło o dewastacje legalnych i nielegalnych pomników UPA w regionie. W tych przypadkach, za każdym razem ktoś filmował momenty dewastacji, a następnie nagranie wideo szybko było udostępniane w internecie.

Prokuratura Rejonowa w Przemyślu umorzyła śledztwo w sprawie podmiany tablic na grobach członków Ukraińskiej Powstańczej Armii.