12 podtrutych czadem, 1 osoba nie żyje

Ok. godz. 2 nad ranem czadem zatruła się 4-osobowa rodzina, z dwójką dzieci w wieku 10 i 15 lat, mieszkająca w domu jednorodzinnym przy ul. Brackiej w Rzeszowie. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala. Przyczyną zatrucia był prawdopodobnie niesprawny piec do ogrzewania domu w kotłowni.

Ok. godz. 10 z objawami podtrucia do szpitala trafiła mieszkanka Zgody w pow. jarosławskim.

W południe czad zebrał tragiczne żniwo w Nisku. 59-latka leżącego na podłodze w łazience znalazł syn. Mężczyzny nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon. Według wstępnych ustaleń, mężczyzna zatruł się tlenkiem węgla wydobywającym się z niesprawnej termy gazowej w łazience.

- O godz. 21 zostaliśmy wezwani do domu jednorodzinnego w Mielcu. Dwoje dzieci z objawami podtrucia trafiło do szpitala. Stężenie tlenku węgla w kotłowni było bardzo wysokie - mówi rzecznik Betleja.

Ok. godz. 20.40 podtruły się dwie rodziny mieszkające w jednym z wieżowców przy ul. Podwisłocze w Rzeszowie. Mieszkały w tej samej klatce, w tym samym pionie. Z jednego domu dorosła osoba, a z drugiego 4-osobowa rodzina z dwójką dzieci przewiezione zostały do szpitala. Przyczyną zatrucia mógł być piecyk do ogrzewania wody w jednym z mieszkań lub niesprawne piecyki w obu.

- Od 1 stycznia tego roku czadem podtruło się na Podkarpaciu ponad 90 osób. Są dwie ofiary śmiertelne. W ostatnich dniach codziennie mamy aż po kilkanaście interwencji - mówi st. kpt. Betleja. - Dlatego jeszcze raz apelujemy o regularne sprawdzanie urządzeń do ogrzewania mieszkań i wody, przewodów kominowych, nie zatykanie kratek wentylacyjnych, rozszczelnianie okien i montowanie czujników czadu.