Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arcybiskup Michalik do księży: nie bądźcie chciwi i pazerni

Andrzej Plęs
Fot. Dariusz Danek
Ksiądz ma być schludny, ale nie wyzywająco ubrany. Z parafianami ma się rozliczać z datków, ofiar i składek - upomina duchownych metropolita przemyski i przewodniczący Episkopatu Polski abp Józef Michalik.

Swoimi dobrami ma obowiązek regularnie dzielić się z ubogimi i uczciwie łożyć na kościelne instytucje. List arcybiskupa Michalika otrzymali wszyscy kapłani przemyskiej archidiecezji.

- To kolejny list kierowany do duchownych - tłumaczy sekretarz metropolity, ks. Roman Chowaniec. - Był list o celibacie, o posłuszeństwie, ten jest o ubóstwie. Ksiądz arcybiskup przypomina w nich o ślubach, jakie składają kapłani.

Zaprzecza też, by apel abp był odpowiedzią na głośny list o. Ludwika Wiśniewskiego do Prymasa Polski, w którym dominikanin zwraca uwagę na niedoskonałości wewnątrz Kościoła.

Uczciwie rozliczać się z datków

List hierarchy przemyskiego zawiera mocne sformułowania, dotyczące drażliwych kwestii w życiu kościoła hierarchicznego.

"Pokusą, którą powinniśmy przezwyciężać i to nieustannie, jest chęć wyznaczania stawek za posługi duszpasterskie. (...) Ofiara składana przy tych okazjach musi pozostać "ofiarą" a nie taksą czy "ceną" za posługę" - zwraca uwagę abp Józef Michalik.

Nie istnieje żaden taryfikator posługi kapłańskiej, od poszczególnych proboszczów i zamożności parafian zależy, ile "kosztuje" ślub, pogrzeb czy chrzest, ile złotówek powinna zawierać "kolędowa" koperta.

Metropolita zwraca uwagę, że wierni oceniają stosunek księży do dóbr materialnych: "Ważnym miernikiem sumienia kapłańskiego jest uczciwe rozliczanie się z powierzonych ofiar, które zawsze powinny być przekazywane zgodnie z celem zbiórki. W tej dziedzinie kłamstwo łączyłoby się z nieuczciwością, gdybyśmy próbowali zmieniać wolę ofiarodawców".

Odczuli to parafianie z Rakszawy Dolnej. Wierni poczuli się oszukani przez proboszcza, który zbierał składki na nowe organy, tymczasem - ich zdaniem - zakupione przez niego są znacznie tańsze niż duchowny deklarował. Co stało się z resztą zebranych pieniędzy? Próbują to ustalić.

- Interweniowaliśmy właśnie w tej sprawie u księdza arcybiskupa. Bezskutecznie - przypomina Stanisław Kościółek z rakszańskiej parafii.

NIE dla luksusowych samochodów dla księży

Ksiądz może korzystać z dóbr materialnych, ale z umiarem - przestrzega arcybiskup.

"Korzystanie z solidnych sprzętów czy troska o godny (nie ekstrawagancki!) wygląd kościoła i plebani nie wykracza przeciwko ubóstwu duchowemu. Sprawny samochód (ale nie luksusowy ani najnowszy model) w parafii z dojazdowymi kościołami filialnymi jest u nas koniecznością, ale zafałszowaniem byłoby domagać się od ludzi, aby przywozili i odwozili księdza do kościoła dojazdowego, podczas gdy on oszczędza własny samochód".

Przykładami "rażąco chorego myślenia" duchownych jest przekazywanie przez nich oszczędności życia krewnym, podczas, kiedy dobra zgromadzili dzięki Kościołowi. I - odchodząc - powinni przeznaczyć je na - seminarium, dom księży emerytów lub rozdać ubogim.

"Ich stosunek do pieniądza, do "mieszkania na starość", do oszczędności na "czarną godzinę" niestety, nieubłaganie ich zdradza" - napomina hierarcha.

- Ten list nie ma żadnych podtekstów, ma charakter duszpasterski - zastrzega ks. Chowaniec, ale przyznaje: - Ks. arcybiskup, jako pasterz diecezji, zna pewne przypadki, ale nie traktujmy ich jako normę w Kościele. Myślę, że ten list spotkał się z bardzo dobrym odbiorem wśród księży, bo świadczy o tym, że ksiądz arcybiskup zatroskany jest o nasz wzrost duchowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24