To będzie mroźny weekend. Temperatura spadnie poniżej minus 20 stopni Celsjusza

- Najzimniejszy będzie ten weekend - mówi Jan Czech z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie. - Szczególnie mroźno będzie we wschodniej części województwa. Nocami po 20 i więcej stopni mrozu, a za dnia nie wiele lepiej, może o 2-3 kreski cieplej.

Co gorsza, już wiadomo, że tęgi mróz nie odpuści na pewno do końca miesiąca. Towarzyszyć mu może przejmujący wiatr.

Sercowcy muszą uważać

Przy jakich schorzeniach niskie temperatury są niebezpieczne?

- To kwestia indywidualnej tolerancji. Bywa jednak, że mróz w połączeniu z silnym wiatrem zaostrza choroby wieńcowe prowadzące do zawału serca - mówi Mariusz Małecki, lekarz rodzinny z Rzeszowa. - Ale znam też pacjentów, którym ujemne temperatury, ale przy bezwietrznej pogodzie, służą. Tak samo jest u astmatyków, czy cierpiących na obturacyjną chorobę płuc. Jednym dolegliwości się nasilają, drudzy nie mają żadnych.

Wolno się najeść do syta

Nie bądźmy obojętni wobec osób leżących na poboczach, skwerach, czy przystankach, nawet jeśli są pijani - apeluje policja. Jeden telefon może uratować człowieka przed zamarznięciem. Pod bezpłatnym, całodobowym numerem 0 800 105 410 uzyskasz informacje o miejscach noclegowych i organizacjach pomagających w regionie.

Lekarz odradza zamknięcie się w tym czasie w czterech ścianach, bo hartować się trzeba. Jednak wychodzić można pod warunkiem, że ubierzemy się na cebulkę.

- Trzeba bezwzględnie chronić głowę czapką. Założyć rękawice zabezpieczające przed odmrożeniami Ważne, by mieć ciepłe i nie przyciasne buty - radzi. - Nie zapomnijmy też zjeść energetycznego śniadania. W tym czasie śmiało możemy odpuścić dietę. Organizm zużywa przecież więcej energii.

Najlepszy sposób na przetrwanie zimna Tomasza Zubilewicza, prezentera pogody TVN?

- Nie myśleć o nim - śmieje się. - Można się przyzwyczaić. Świat zimy też ma piękne oblicze. Jest tak biało i czysto. Na nartach można pojeździć. Właśnie szykuję się na taki wypad do Austrii.

Wódka i mróz nie idą w parze

28 stopni poniżej zera odnotowano już tej zimy w Stuposianach w gminie Lutowiska. Bieszczadzka wioska od lat zaliczana jest do najzimniejszych w Polsce. Leży w specyficznej dolinie nad Wołosatką. Rekordowy mróz był tu w 1996 r., kiedy termometry pokazały -37 st. C. W latach 60., kiedy nie prowadzono jeszcze pomiarów temperatur, słupek rtęci spadł w jedną noc do 41 kresek!

Herbata "z prądem", piwo, czy "setka" rozgrzeją nas, ale na krótko. Takie dogrzewanie się to pułapka, bo łatwo przekroczyć granice. Pijani są bardziej narażeni na zamarznięcie. Zwłaszcza, jeśli w drodze powrotnej po imprezie zasną gdzieś, czy upadną. O tragedię nietrudno.

W tym roku mróz na Podkarpaciu zabił już 9 osób. Zamarzają nie tylko bezdomni. Zresztą i ci ratują się przed chłodem jak mogą.

- Ostatnio przychodzą do nas nawet ci najbardziej dotąd oporni - mówi Marek Twaróg, dyr. schroniska dla bezdomnych Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta. - Wraz z policją i strażą miejską przeszukujemy dworce, altanki, kanały ciepłownicze i inne kryjówki bezdomnych i zabieramy ich.

W schronisku tłok: 111 osób. Łóżka i materace porozkładane są nawet w korytarzach. W taką aurę każdy zostanie tu przygarnięty.

Koksowniki dla zmarzluchów

W Rzeszowie dogrzać się będzie można przy 10 koksownikach rozmieszczonych m.in. przy dworcu, Placu Wolności, czy Dąbrowskiego.

- W najgorsze mrozy na pewno będą się palić - zapewnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta.