Chcesz dostać wyższą emeryturę? Poczekaj do marca

Helena Bloch z Rzeszowa ma 670 zł emerytury. Na rachunki wydaje ok. 500 zł. Prawie drugie tyle kosztują lekarstwa.

- A jedzenie i inne wydatki? - żali się kobieta. - Gdyby nie pomoc dzieci, nie wiem, jakbyśmy sobie z mężem poradzili. Jego emerytura jest niewiele większa od mojej.

Jak dorobią, to mają

W nieco lepszej sytuacji jest pan Paweł z Rzeszowa (nazwisko do wiad. red.). Emerytura - 1400 zł. Połowa idzie na rachunki, 300 zł na lekarstwa. Jak sobie radzi?

- Dorabiam jako portier. Żona też ma emeryturę. Bez dodatkowej gotówki nie poradzilibyśmy sobie. Gdybym miał dostawać 70 zł więcej każdego miesiąca, to bez wahania poczekałbym te kilka tygodni.

Wyższe świadczenie będzie należało się tym, do marca wstrzymają się ze złożeniem dokumentów do ZUS. Od pierwszego zacznie bowiem obowiązywać wyższa kwota bazowa. Wzrośnie z 2275 zł do ok. 2576 zł, czyli o ponad 300 zł. To istotne, bo kwota bazowa wpływa na wysokość emerytur. Będą wyższe o prawie 73 zł i to tylko w części socjalnej. Wzrosnąć ma też podstawa wymiaru świadczenia. Te same zasady dotyczą rencistów.

Jednak czekają

Przypomnijmy. W listopadzie ub. r. pojawiły się pierwsze doniesienia medialne, że tegoroczny wzrost kwoty bazowej będzie wysoki. Osoby, które jeszcze w grudniu mogły przejść na emeryturę, wstrzymały się.

- Zdecydowanie dużo osób czeka na marzec ze złożeniem wniosków. Były nawet przypadki, że po publikacjach prasowych wycofywano dokumenty - mówi Małgorzata Bukała, rzecznik ZUS w Rzeszowie.

Liczba złożonych wniosków znacznie spadła w ostatnich miesiącach w porównaniu z ubiegłorocznymi. W styczniu wpłynęło 229. W lutym do wczoraj uzbierano zaledwie 46. Dla porównania - w listopadzie ub. r. złożonych zostało 891, a w grudniu - 843.