Ks. Kaszowski, którego część mieszkańców wsi obwinia o samobójstwo 13-latka, jest teraz wikarym.
Proboszcz został zmuszony do odejścia z parafii w Hłudnie po samobójstwie Bartka Obłoja. Chłopiec, w liście pożegnalnym, obarczył winą księdza, który wcześniej oskarżył go o kradzież. Napisał też, że ksiądz jest pedofilem, i że nie chce być dłużej gwałcony przez niego. Parafianie zbuntowali się przeciwko proboszczowi i zabrali mu klucze do świątyni.
W Nowy Rok parafię w Hłudnie objął były proboszcz w Iwli (gm. Dukla). Ks. Kaszowski został wikarym w Iwoniczu Zdroju.
Szybko do katechezy nie wróci
- Mam nadzieję, że jako wikary nie będzie uczył dzieci religii, bo moje dziecko nie po to poniosło taką ofiarę, by teraz cierpiały inne dzieci - mówi Marta Obłój, matka Bartka.
Po śmierci chłopca wyszło, bowiem na jaw, że księdzu zdarzało się zachowywać niestosownie w stosunku do dzieci. Uczniowie głośno zaczęli mówić o biciu i przekraczaniu bariery fizycznej intymności. Nie wiadomo, czy te informacje potwierdzili w brzozowskiej prokuraturze, która prowadzi dochodzenie w sprawie samobójczej śmierci chłopca.
- Dla dobra śledztwa nie mogę udzielić żadnych informacji - ucina Aurelia Skiba, prokurator rejonowy w Brzozowie.
W Hłudnie, które nadal żyje samobójcza śmiercią 13-latka krążą pogłoski, że ks. Kaszowski rozpoczął pracę jako katecheta w miejscowej szkole.
- Nie pracuje u nas taki ksiądz i nie będzie pracował, bo mam już wszystkie etaty obsadzone - twierdzi Kazimierz Twaróg, dyrektor Zespołu Szkół w Iwoniczu Zdroju.
- Jestem w stałym kontakcie z nadzorem katechetycznym - mówi Maciej Karasiński, podkarpacki kurator oświaty. - Podejrzewam, że ksiądz szybko do katechezy nie wróci, ale nie jest to stanowisko władz kościelnych, a moje przypuszczenia.
Iwonicz jest za blisko Hłudna
Niewielu mieszkańców Iwonicza Zdroju wie, że parafia zyskała nowego wikarego. Do niektórych dotarły pogłoski o tragedii w Hłudnie.
- Niedobrze się stało, że przysłano tego księdza do nas, bo kilka lat temu odszedł od nas, w cieniu skandalu, proboszcz. To budzi niesmak - mówi jedna z mieszkanek.
- Mogli tego księdza przenieść na drugi koniec Polski, a nie tak blisko - dodaje druga kobieta, którą spotkaliśmy przed kościołem. - Przez to u nas też nie będzie spokoju.
Kuria metropolitarna nadal milczy w spawie ks. Kaszowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?