Czekałem 70 lat

Przed wojną Ratnawica była dużą wioską zamieszkałą głównie przez Rusinów. Po wojnie jej mieszkańcy zostali wysiedleni. Banderowcy spalili większość domostw. Tylko dwie polskie rodziny: Tymczyszynów i Izdebskich pozostały w wiosce. Żyli niczym w skansenie, przy świeczkach i lampie naftowej Dołączył do nich Antoni Mołocznik, który wybudował się w Ratnawicy, lecz nigdy w nowym domu nie zamieszkał. Właśnie z powodu braku prądu.
- W to nikt nie wierzy, że w stajniach jest ciemno, a weterynarz porody cieląt odbiera przy świeczkach - mówił A. Mołocznik. Janina Izdebska martwiła się, że ma już ostatni klosz do lampy naftowej, co z drugiej strony uznała za dobry znak w kierunku doprowadzenia prądu.
W tym roku sanocki Rejon Energetyczny przystąpił do elektryfikacji wioski. - Chcieliśmy sprawić mieszkańcom Ratnawicy prezent świąteczny, o którym przez lata marzyli. We wtorek (23 bm.) zamontowaliśmy liczniki i światło zabłysło w trzech domostwach - mówi Janusz Bończak z Rejonu Energetycznego w Sanoku.
Wczoraj redakcję Nowin w Sanoku odwiedził Władysław Tymczyszyn. Mimo nieprzejezdnej drogi szedł na piechotę, aby podziękować "Nowinom" interwencję. - Sami nie dalibyśmy rady - powiedział szczęśliwy pan Władysław. - Teraz z żoną zaczynamy zbierać pieniądze na telewizor i pralkę elektryczną. Lodówkę już mamy od kilku lat.