Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udusił żonę i dzieci

ADAM MAŁEK
Wiesław Wilczek, sąsiad państwa S., stoi przed domem, w którym doszło do tragedii. Nie może sobie wytłumaczyć, dlaczego Andrzej zamordował własną rodzinę.
Wiesław Wilczek, sąsiad państwa S., stoi przed domem, w którym doszło do tragedii. Nie może sobie wytłumaczyć, dlaczego Andrzej zamordował własną rodzinę. AUTOR
RAKSZAWA. 42-letni mężczyzna udusił żonę i dwoje dzieci, a potem się powiesił. Ciała ofiar znaleziono w piątek. Rakszawianie są zbulwersowani tragedią. Wczoraj ksiądz odprawił mszę świętą w intencji nieżyjącej rodziny.

Murowany, piętrowy dom państwa S., w którym doszło do tragedii, stoi pod lasem na obrzeżach Rakszawy. Danutę Wilczek w piątek po południu zaniepokoiła cisza na posesji sąsiadów. - Weszłam do domu, wołam, ale nikt nie odpowiada. Otworzyłam drzwi do sypialni. Nogi mi podcięło. W łóżku leżał 9-letni Dominik. Spod kołdry wystawała mu twarz, cała spuchnięta - opowiada zszokowana. - Na drugim łóżku leżała jego matka. Też nie żyła.

Henryk Pietrzak, psycholog:

Henryk Pietrzak, psycholog:

- Ta tragedia jest klasycznym przykładem tzw. poszerzonego samobójstwa. Mąż i ojciec w jednej osobie zabiera wraz z sobą ze świata własną rodzinę. Przyczyny mogą być różne. Zabija najbliższych, bo nie widzi dla nich przyszłości. Powodem tego czynu może być również choroba psychiczna, niekoniecznie jego, a na przykład domownika.

Pani Danuta wybiegając z sypialni zobaczyła gospodarza domu, Andrzeja S. Wisiał na sznurku w drzwiach kotłowni.
Przybyła na miejsce policja ujawniła kolejne ciało, córki państwa S., 16-letniej Dominiki. Zwłoki jej również leżały w łóżku, w innym pokoju.
- W domu nie było śladów walki, panował wzorowy porządek. Nic nie wskazuje, aby ofiary broniły się - wyjaśnia podinsp. Wiesław Dybaś z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Z oględzin wynika, że 39-letnia Maria S. i jej dzieci zostały uduszone podczas snu.
- Wszystko wskazuje na to, że zbrodnię popełnił 42-letni Andrzej S, mąż i ojciec, który później sam powiesił się na sznurku - mówi podinsp. Dybaś.

Podinsp. Wiesław Dybaś:

Podinsp. Wiesław Dybaś:

- W 15-letniej karierze zawodowej raz spotkałem się z podobną tragedią. W 1999 r., w Miejscu Piastowym, 40-letni mężczyzna zamordował w domu teściową i żonę. Przed zadaniem śmiertelnych ciosów długo rozmawiał z małżonką. Obydwie kobiety zabił w łóżkach kuchennym nożem. Potem sam poinformował policję o zbrodni i poprosił o aresztowanie. Motywem tej tragedii były nieporozumienia małżeńskie.

Dlaczego zabił? - Musiał wstąpić w niego szatan, bo normalny człowiek nie morduje swojej rodziny - przekonują zszokowani rakszawianie. Zgodnie mówią, że Andrzej S. był uprzejmy, uczynny, gospodarny.
- Z żoną wybudował ten dom. Nikt im nie pomógł - wspomina Wiesław Wilczek.
Andrzej S. pracował w browarze. Żona była rencistką. Latem zbierali i sprzedawali borówki. Hodowali króliki, indyki. W domu niczego im nie brakowało. Czasami jednak w pobliskim sklepie kupowali żywność na tak zwaną kreskę.
- Chleb, masło i mieloną kiełbasę, tę węgierską - pokazuje Beata Fałda, sprzedawczyni.

Z policyjnej kroniki wynika, że w ub.r. na tle nieporozumień rodzinnych doszło do czterech zbrodni. W Woli Ocieckiej k. Ostrowa podczas kłótni 71-letni mężczyzna zabił żonę zadając jej ciosy nożem i młotkiem. W Ropczycach podczas awantury 61-letni inwalida zabił 68-letnią małżonkę, uderzając ją łopatką do węgla i siekierą. W Nowej Dębie nietrzeźwy 66-letni teść pozbawił życia 35-letniego zięcia. Uderzył go nożem kuchennym. W Pysznicy 49-letni syn zabił 73-letniego ojca. Bił go taboretem kuchennym.

Mieszkańcy nie ukrywają, że niekiedy widywali Marię S. pijaną. Prawdopodobnie dlatego też Andrzej S. w ubiegłym roku poskarżył się na nią policji. Prosił funkcjonariuszy, żeby spowodowali, aby nie sięgała po alkohol.
- Ona była chora, leczyła się. Przed świętami Bożego Narodzenia leżała w szpitalu - mówi mieszkanka wioski.
Śledztwo prowadzi prokuratura w Łańcucie. Wyniki sekcji zwłok wskażą kiedy nastąpił zgon kobiety i dzieci oraz czy Andrzej S. w chwili zbrodni był pijany. Policja podejrzewa, że popełnił ją w nocy ze środy na czwartek. Tego ostatniego dnia był jeszcze widziany we wsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24