Uwaga kierowcy. Będzie łatwiej stracić prawo jazdy

Do końca tego roku limit punktów karnych wynosi 24 dla kierowców doświadczonych i 20 dla tych, którzy prawo jazy mają krócej niż rok. Po przekroczeniu tych progów trzeba ponownie zdawać egzamin na prawo jazdy. W tej chwili, raz na pół roku można jeszcze wziąć udział w kursie redukującym liczbę punktów o 6. Zajęcia organizują wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.

Od stycznia takich kursów jednak już nie będzie.

- Po przekroczeniu limitu 24 punktów trzeba będzie przejść 28-godzinny kurs. A jeśli ktoś przekroczy limit drugi raz, będzie musiał od nowa robić kurs prawa jazdy. To zmiany wynikające z wejścia w życie kolejnych zapisów ustawy o kierujących pojazdami – mówi Robert Drozd, egzaminator nadzorujący w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Rzeszowie.

A o przekroczenie limitu ma być tym łatwiej, że rewolucyjne zmiany z taryfikatorze mandatów szykuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Początkowo była mowa o zwiększeniu wysokości kar finansowych, ale jak przekonują eksperci, dla wielu kierowców to nie one są najbardziej uciążliwe.

- Kierowca, który zarabia dużo pieniędzy i ma szybkie auto, popełnia wykroczenia częściej, bo na płacenie mandatów go stać. Ale punktów musi się obawiać tak samo, jak inne osoby. Jestem zwolennikiem zaostrzenia taryfikatora, według mnie, to wpłynie na porządek i poziom bezpieczeństwa na drogach – mówi Jan Sowa, właściciel szkoły nauki jazdy Autokurs w Rzeszowie.

Jego słowa potwierdzają policyjne statystki. Z danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie wynika, że w ciągu roku na Podkarpaciu spadła liczba wypadków, których główną przyczyną jest nadmierna prędkość. Podczas gdy w 2015 roku między styczniem a końcem lipca było ich 979, w takim samym okresie tego roku już 910. Z 81 do 62 spadła liczba zabitych, a z 1238 do 1096 liczba rannych.

- Spadek nastąpił w czasie, gdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h i więcej w terenie zabudowanym kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące. Bez wątpienia dodatkowe represje spowodowały, że kierowcy jeżdżą wolniej, a to z kolei miało wpływ na spadek liczby wypadków – mówi Jacek Kocan z zespołu prasowego KWP w Rzeszowie.

Niestety w tym samym czasie w regionie wzrosła liczba drobnych kolizji – z 8496 do 9514. Zdaniem Jana Sowy, po zmianach w taryfikatorze ten trend się odwróci.

– Punkty zostaną wprowadzone, lub zwiększy się ich liczba za drobniejsze, ale uciążliwe wykroczenia – potwierdza Jacek Kocan.

W propozycji MSW jest m.in. 6 punktów karnych za spowodowanie kolizji na drodze wewnętrznej (dziś bez punktów). Z 0 do 5 pkt. wzrośnie kara za jazdę po przejściu dla pieszych, lub wzdłuż po chodniku. Z kolei jeśli kierowca zatrzyma auto w miejscu, gdzie będzie utrudniał pieszym dostęp do autobusu, dostanie 3 punkty. Aż 10 punktów przewidziano za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu lub narkotyków w tzw. recydywie, albo mimo trwającego zakazu prowadzenia pojazdów. Jazda na motocyklu bez kasku albo samochodem bez pasów bezpieczeństwa będzie karana 4 punktami, zamiast dzisiejszych 2, a parkując bez uprawnień na kopercie dostaniemy 7 zamiast 5 punktów.

Zmiany mają obowiązywać od stycznia przyszłego roku.

- Przepisy są po to, aby ich przestrzegać, a niestety kiedy kary za wykroczenia są zbyt niskie, jest z tym różnie. O tym, że surowe sankcje skutkują można się przekonać na przykład na Słowacji, gdzie w obawie przed wysokimi mandatami kierowcy jeżdżą przepisowo. Polacy, kiedy tylko przekroczą naszą granicę, od razu tam zwalniają. Kto przestrzega znaków, ten nie musi się niczego obawiać – mówi Robert Drozd.