S19 z Rzeszowa do Lublina w 2023 roku

Nasza ekspresówka ma być częścią innego, potężnego projektu drogowego o nazwie Via Carpathia.

Podkarpacie przez lata było pod względem drogowym zapomnianym regionem. Poza utrzymaniem i modernizacją dróg krajowych działo się tu niewiele. Dopiero piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 roku przyniosły nam powody do radości. Autostrada A4, którą kibice mieli podróżować na mecze nie powstała co prawda w całości, ale do końca jej budowy już bliżej, niż dalej. Zaawansowanie prac na odcinku Rzeszów - Jarosław jest bardzo duże i to niemal pewne, że na tegoroczne wakacje trasa będzie przejezdna.

Efekt jest taki, że w komfortowych warunkach kierowcy dojadą od Korczowej, przez Przemyśl, Rzeszów i Dębicę do Krakowa, Opola, Wrocławia a następnie dalej, w najbardziej odległe zakątki zachodniej Europy. Do Francji, Austrii, Włoch i Portugalii można dojechać przez Niemcy, gdzie autostrad jest już prawie 13 000 km!

Kolejnym krokiem ku Europie ma być budowa szlaku łączącego kraje bałtyckie przez Karpaty z Grecją. Projekt o nazwie Via Carpathia to droga ekspresowa integrująca układ drogowy Litwy, Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Grecji. W ubiegły czwartek sprawę budowy szlaku w ministerstwie infrastruktury omawiali politycy z Turcji, Ukrainy, Słowacji, Rumunii, Węgier. Litwy i Polski. - Rozmawialiśmy między innymi o konieczności zapewnienia pieniędzy europejskich w obecnej perspektywie jak również wpisania korytarza do sieci bazowej TEN-T, czyli głównych dróg europejskich. Wymieniliśmy także informacje o kolejnych działaniach podejmowanych przez poszczególne rządy i samorządy – mówi Tomasz Poręba, podkarpacki europoseł PiS.

Zdaniem Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury trasa ma dla polski olbrzymie znaczenie z dwóch powodów. Po pierwsze ożywi wschodnie województwa. Po drugie wpłynie korzystnie na gospodarkę, zwiększając wymianę gospodarczą z krajami południowej Europy. Dlatego podczas czwartkowej konferencji ministrowie transportu wszystkich krajów zainteresowanych budową trasy podpisali wspólną deklarację woli o budowie tej drogi.

- Bardzo się cieszę, że do tego spotkania doszło. Od wielu lat wskazywaliśmy, że budowa szlaku Via Carpathia jest możliwa, ale do tego niezbędna jest inicjatywa rządów państw członkowskich. Polski rząd wykazuje taką inicjatywę, a teraz bardzo ważne jest wzmocnienie współpracy pomiędzy krajami, przez które przebiega trasa. Aby móc skutecznie ubiegać się o pieniądze europejskie – mówi Tomasz Poręba. i deklaruje, że podczas ostatnich spotkań z nim a także z ministrem Adamczykiem, unijna komisarz ds. transportu - Violeta Bulc zadeklarowała przychylność dla tego projektu oraz wsparcie w rozmowach z komisarz ds. rozwoju regionalnego Coriną Cretu. Rozmowy z tą drugą panią mają dotyczyć przesunięcia Via Carpathii na liście istotnych projektów w dokumencie implementacyjnym. To ma przyspieszyć realizację projektu.

W granicach Polski Via Carpathię mają stworzyć odcinki dróg ekspresowych S19 i S61 oraz fragment krajowej ósemki. Na Podkarpaciu mówimy o odcinku drogi S19 od Barwinka, do granicy z województwem Lubelskim. To docelowo 174 km, z czego na razie gotowe jest 12,7 km.

W nowym programie budowy dróg krajowych na lata 2015-2023, jako priorytetową inwestycję potraktowano w fragment o długości 157,5 km między Rzeszowem a Lublinem. W tej chwili prace trwają m.in. w okolicy Rzeszowa, gdzie ekspresówka jest budowana między gotowym węzłem w Świlczy, a powstającym w Kielanówce. Odcinek o długości 6,3 km zostanie połączony z Rzeszowem drogą, którą od strony ul. Podkarpackiej zbudują wspólnie miasto i marszałek. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, kierowcy pojadą tędy w 2017 roku.

Na placu budowy pracy jest bardzo dużo. Chociaż odcinek jest stosunkowo krótki, ze względu na bardzo niestabilny grunt drogowcy muszą go solidnie wzmocnić. Przez wiele tygodni ciężkie maszyny uzupełniały tu ziemię materiałami stabilizującymi. W ziemię wbito ponad 60 tysięcy metrów bieżących betonowych pali. Teraz drogowcy zabierają się za skomplikowaną budowę estakady nad ulicą Dębicką.

Odcinek z Kielanówki do Babicy i dalej w kierunku Barwinka jest na razie na etapie planowania. Rzeszowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ogłosił właśnie tzw. dialog techniczny w związku z przygotowaniami do wykonania koncepcji drogi na tym odcinku.

- Celem dialogu jest doradztwo i uzyskanie wszelkich informacji, które mogą być wykorzystywane do oszacowania wartości inwestycji oraz przygotowania przetargu na jej budowę – mówią w GDDKiA.

Największym problemem związanym z budową S19 do Barwinka jest brak pieniędzy. Chociaż rząd PiS traktuje projekt priorytetowo, resort infrastruktury podkreśla, że program budowy dróg przygotowany przez poprzednią ekipę rządzącą został wyraźnie niedoszacowany.

Podczas gdy poprzedni ministrowie szacowali jego wartość na ok. 100 mld zł, dziś mówi się o kwocie nawet dwa razy wyższej.

Na razie żadnych pieniędzy nie zarezerwowano także na budowę odcinków Via Carpatii w pozostałych krajach. Europoseł Poręba jest jednak przekonany, że zaangażowanie w sprawę obecnego rządu oraz pozostałych krajów zainteresowanych budową pomoże przekonać unijnych decydentów do uczynienia z budowy drogi jednego z europejskich priorytetów inwestycyjnych.

Zaczęło się w Łańcucie
Międzynarodowe działania w kierunku budowy Via Carpathii mają swój początek na Podkarpaciu. W 2006 roku w Łańcucie pod patronatem i w obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego zorganizowano spotkanie ministrów ds. transportu siedmiu krajów, przez które przebiega szlak. Politycy podpisali wówczas „Deklarację Łańcucką”, w której zobowiązali się m.in. do podjęcia wszelkich możliwych działań w celu włączenia szlaku na całej długości do sieci TEN-T, czyli na listę najważniejszych inwestycji drogowych.