Rodzice z Huty Komorowskiej pytają: I gdzie jest ta szkoła 8-klasowa?

Uchwałę w tej sprawie radni gminy podjęli 6 kwietnia. To nie spodobało się rodzicom.

- Nie godzimy się na to, aby nasze dzieci były wożone do Majdanu Królewskiego - mówi Zbigniew Kopeć, przedstawiciel rady rodziców. - Skoro rząd zdecydował o przywróceniu szkół podstawowych, gmina powinna się do tego zastosować, a nie dzielić szkołę.

Podobnego zdania jest Mariusz Więcław, ojciec dwójki uczniów. Przypomina, że dwa lata temu szkoła w Hucie Komorowskiej była za duża i wójt chciał ją zlikwidować. Szkołę obronili rodzice.

- Teraz okazuje się, że jest zbyt mała, aby pomieścić wszystkich uczniów - mówi Więcław. - Uchwała, która przeszła po cichu, jest niezgodna z prawem. Zawiadomiłem już wojewodę, kuratorium oświaty oraz sąd administracyjny. Będziemy walczyć do końca, aby nasze dzieci uczyły się tutaj od I do VIII klasy. Przecież to był cel tej reformy, czyli uczenie się w małych środowiskach - uważa rodzic.

Dyrekcja placówki uważa, że jest wstanie pomieścić wszystkie dzieci.

- Mamy 83 uczniów, ale pamiętam, że przed wprowadzeniem gimnazjów do 8-klasowej szkoły uczęszczało ich ponad 200 - mówi Małgorzata Kamińska, dyrektor SP w Hucie Komorowskiej.

Gmina tłumaczy, że tworzy klasy VII w istniejącym gimnazjum na okres przejściowy, który potrwa 2 lata.

- Potrzebujemy tego czasu na przystosowanie szkół podstawowych do prowadzenie ośmiu klas - wyjaśnia Janina Wójtowicz, z-ca wójta gminy Majdan Królewski. - Mamy szkołę, w której nie ma sali gimnastycznej i dzieci ćwiczą na korytarzu. Przygotowanie odpowiednich pracowni również wymaga czasu, którego samorządy nie dostały. W Majdanie Królewskim gimnazjum będzie musiało działać przez 2 lata, do wygaśnięcia. Jest tam wymiarowa salą gimnastyczna, doskonale wyposażone pracownie, dlatego starsi uczniowie będą mieli lepsze warunki do edukacji. Rodzicom proponuję mniej emocji i racjonalne spojrzenie na sprawę - dodaje z-ca wójta.

Czy uchwała Rady Gminy Majdan Królewski wejdzie w życie?

- Decyzja, czy uchwała jest ważna, czy zostanie unieważniona, zapadnie w okolicach 10 maja - zapowiada Małgorzata Waksmundzka-Szarek, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego. Do sprawy wrócimy.