Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podkarpacki NFZ alarmuje: pacjenci rezygnują z wizyt u dentysty, ale ich nie odwołują

Ewa Kurzyńska
W NFZ przyznają, że kolejki do poradni to także efekt braku niektórych specjalistów.
W NFZ przyznają, że kolejki do poradni to także efekt braku niektórych specjalistów. Krzysztof Kapica
Podkarpacki NFZ sprawdził: tylko w marcu nie odbyło się aż 3 tys. z 8,5 tys. zaplanowanych wizyt u dentystów.

Choć wydatki z kasy NFZ na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną rosną z roku na rok, to kolejki do wielu poradni są wciąż sporym problemem. Pracownicy oddziału funduszu w Rzeszowie postanowili sprawdzić, jak często zaplanowane wizyty nie dochodzą do skutku. Bo na przykład pacjenci zapomnieli powiadomić rejestrację, że jednak nie przyjdą do lekarza.

- Gdyby stało się inaczej, to ze zwolnionego miejsca mógłby skorzystać inny pacjent - podkreśla Marek Jakubowicz z POW NFZ w Rzeszowie.

Sprawdzili trzy kolejki

Kontrola Podkarpackiego Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczyła poradni okulistycznych, gabinetów stomatologicznych oraz zabiegów fizjoterapii, które były zaplanowane na marzec.

- W przypadku stomatologii zaplanowanych było 8,5 tysiąca wizyt. Do skutku nie do-szło aż 3 tys. z nich. Jeżeli chodzi o porady okulistyczne, to nie odbyło się tysiąc wizyt z 5 tys. umówionych. Najmniej rezygnacji dotyczyło zabiegów fizjoterapii. W marcu rozpoczęło się 16,5 tys. z 18 tys. zaplanowanych - wylicza Rafał Śliż z Podkarpackiego oddziału NFZ w Rzeszowie.

Obserwacje urzędników NFZ potwierdzają szefowie przychodni specjalistycznych.

- Dość często zdarza się, że pacjenci nie zgłaszają się na wizyty i nie powiadamiają nas o tym zawczasu. Największe problemy wynikają z tego w poradniach zdrowia psychicznego, gdzie porady trwają 45 - 60 minut, a kolejki na psychoterapię sięgają nawet roku. Gdybyśmy mieli sygnał od pacjenta, że rezygnuje, skorzystałyby z pomocy inne osoby. Nie pomagają nawet telefony, które wykonujemy kilka dni wcześniej, by przypomnieć o wizycie i ją potwierdzić - przyznaje Grzegorz Materna, szef ZOZ nr 1, w skład którego wchodzą m.in. trzy duże przychodnie specjalistyczne.

A może kaucje?

NFZ podejmował próby zdyscyplinowania pacjentów. Ponad rok temu wprowadzono m.in. obowiązek dostarczania do rejestracji oryginału skierowania w ciągu 14 dni od zapisu.

- Dzięki temu udało się sprawić, że pacjenci przestali się zapisywać do kilku specjalistów jednocześnie. Sztucznie blokowano w ten sposób miejsca innym chorym. Wcześniej system wykazywał nam setki takich osób. Teraz nie wiecej niż kilkanaście - podkreśla Rafał Śliż.

Świadczeniodawcy przekonują, że warto pójść dalej. Postulują, by od pacjentów, którzy notorycznie nie zgłaszają się na wizyty i o tym nie uprzedzają, pobierać kaucje. Zwolennicy takich rozwiązań przekonują, że kaucje, choćby niewielkie, będą mobilizować do odpowiedzialności.

NFZ pomaga znaleźć lekarza

Póki co, pacjentom pozostaje liczyć, że uda im się wykorzystać „okienko” zwolnione przez kogoś innego. W ustaleniu, gdzie kolejki do poradni są najkrótsze, pomaga także NFZ. Pod adresem: kolejki.nfz.gov.pl działa skuteczna i praktyczna wyszukiwarka, z pomocą której można szybko ustalić, gdzie najszybciej dostaniemy się do potrzebnego specjalisty.

- Pacjent uzyska tą drogą precyzyjne informacje. To możliwe, gdyż każdy świadczeniodawca ma bowiem obowiązek raz w tygodniu przekazać nam informację o najbliższym wolnym terminie w poradni, na badanie czy zabieg planowy - wyjaśnia Rafał Śliż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24