- Poczułem radość, gdy po raz pierwszy samodzielnie wzbiłem się w powietrze na swej maszynie! Pięknie wygląda Podkarpacie z góry. W czasie lotu trzeba być cały czas skoncentrowanym, bo samolot jest dość trudny w pilotażu - opowiada Mazera.
Pierwsze próby wykonał na trawiastym lotnisku swego przyjaciela Krzysztofa Cwynara z Bliznego, który kupił łąki od zakonników z pobliskiego klasztoru w Starej Wsi. Pasjonaci utwardzili pas, zbudowali lotniczy hangar.
Nieuport pana Waldka wykonany jest w skali siedem ósmych oryginału, by zmieścić się w kategorii samolotów ultralekkich, co ma znaczenie przy rejestracji. Rozpiętość skrzydeł wynosi 7,6 m, długość 5,40 m. Skrzydła pokryto wzmocnionym płótnem. Wyposażony jest w silnik austriackiej firmy Rotax. Zużywa ok. 15 l benzyny na 100 km lotu. Do baku może zatankować 55 l paliwa.
- Będzie mi służył do lotów rekreacyjnych, turystycznych. Niestety, nie mogę zabrać ze sobą żony, bo to maszyna jednomiejscowa - opowiada.
Pan Waldek podkreśla cierpliwość i wyrozumiałość małżonki dla jego lotniczych pasji. Budowie poświęcał każdą wolną chwilę. Spędził przy nim prawie tysiąc godzin. Oryginalna konstrukcja myśliwca była drewniana. Dziś szkielet maszyny powstał z rurek metalowych.
- Takie rury są odporne na wilgoć i zmienne warunki atmosferyczne, co miało duże znaczenie, bo budowa samolotu w garażu obok domu zajęła mi prawie cztery lata - opowiada lotnik.
Nieuport pana Waldka ma kilka unowocześnień. Zamiast płozy na końcu kadłuba jest ruchome kółko, które ułatwia manewrowanie na zatłoczonych lotniskach. Posiada hamulce, pierwowzór sam wytracał prędkość po wylądowaniu. W oryginalnym Nieuporcie silnik uruchamiano szarpnięciem za śmigło. On zamontował w kabinie akumulator, rozrusznik oraz stacyjkę, więc odpala 100-konny napęd z kluczyka. Szyba przed kabiną pilota wykonana jest z pleksy, francuski oryginał miał szklaną. W samolocie umieszczono specjalny tzw. zadymiacz, który przyda się na pokazach podczas imitacji walk powietrznych.
Lotniczą pasją zaraził się jeszcze w dzieciństwie. Zaczynał od puszczania latawców. Potem były modele szybowców oraz samolotów. Planował naukę w Szkole Orląt w Dęblinie.
Ciągle marzył o lataniu. Kupił paralotnię, którą lata do dziś. Uwielbia podziwiać Podkarpacie z lotu ptaka i fotografować z góry, jest zapalonym fotografem.
Lotnictwem zajął się kilka lat temu, gdy spotkał Krzysztofa Cwynara z Bliznego k. Brzozowa, wielkiego pasjonata latania. Pan Krzysiek zbudował i lata małym dwumiejscowym samolotem GP-5. Przed dwoma laty jako pierwszy na Podkarpaciu zbudował swego Nieuporta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"