Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Terliczki: Mamy dość hałasu z autostrady A4

Wojciech Tatara
Mieszkańcy Terliczki przyszli wczoraj na spotkanie z naszym dziennikarzem. Uważają, że dzieje im się krzywda. Teraz wszystko w rękach drogowców i wojewody podkarpackiego.
Mieszkańcy Terliczki przyszli wczoraj na spotkanie z naszym dziennikarzem. Uważają, że dzieje im się krzywda. Teraz wszystko w rękach drogowców i wojewody podkarpackiego. Bartosz Frydrych
Mieszkańcy Terliczki mają dosyć ciągłego hałasu pochodzącego z autostrady A4. Wszystko przez to, że w trakcie robót zmieniły się przepisy i nie zamontowano ekranów akustycznych.

Autostrada została otwarta kilka tygodni temu, a ludzie, których domy stoją w bezpośrednim sąsiedztwie jezdni, mają już dość. Wszystko przez brak ekranów akustycznych, które miały tłumić hałas.

- W projekcie i podczas konsultacji społecznych zapewniano nas, że ekrany zostaną wybudowane wzdłuż autostrady - mówi Tomasz Pacek, mieszkaniec Terliczki. - Cierpimy przez opóźnienia w budowie drogi. Gdyby skończyli w terminie, wszystko byłoby w porządku. Jednak w 2012 roku zmieniły się przepisy co do poziomu hałasu i zrezygnowano z montażu ekranów. Tu teraz nie da się żyć. Ekrany są konieczne na tym odcinku autostrady, który przebiega przez naszą miejscowość.

GDDKiA ma rok na wykonanie analizy porealizacyjnej i dopiero po tym terminie mogą zapaść decyzje o budowie brakujących ekranów w Terliczce.

Mieszkańcy piszą petycję

Kilkudziesięciu mieszkańców Terliczki, którzy mieszkają przy autostradzie A4, napisało petycję do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Chodzi im o montaż ekranów akustycznych na odcinku drogi przebiegającej przez ich miejscowość. W 2012 roku zmieniły się przepisy, m.in. zmieniono dopuszczalne normy poziomu hałasu.

- Ta cała autostrada jest wielką porażką. Kilka lat męczyliśmy się, jak ją budowali. Cały czas obok naszych domów jeździł ciężki sprzęt. Teraz mamy apogeum, ponieważ po jej otwarciu, hałas jest nie do wytrzymania - mówi Stanisław Sierżęga z Terliczki.

Zwróciliśmy się w tej sprawie do rzeszowskiego oddziału GDDKiA.

- Petycja mieszkańców wpłynęła do GDDKiA. Zgodnie z wymogami zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (ZRID), tutejszy oddział zobowiązany jest do wykonania analizy porealizacyjnej po upływie jednego roku od oddania odcinka autostrady do użytkowania - wyjaśnia Joanna Rarus z rzeszowskiego oddziału GDDKiA.

Dziś otwarto ostatni odcinek autostrady A4 z Rzeszowa do Jarosławia.

Otwarto odcinek autostrady Rzeszów - Jarosław. Autostrada A4...

Trzeba zmienić terminy

Chodzi o to, że dzięki takiej analizie można porównać opracowane kiedyś prognozy na temat wpływu tej autostrady na środowisko z rzeczywistym jej oddziaływaniem, już po oddaniu drogi do użytku.

Z powodu apeli mieszkańców, GDDKiA wystąpił z wnioskiem do wojewody o zmianę decyzji ZRID, czyli terminu wykonania analizy porealizacyjnej. Jak wyjaśnia Joanna Rarus, taka zmiana umożliwi rzeszowskiemu oddziałowi GDDKiA wcześniejsze jej wykonanie, a to może być potem podstawą do ewentualnej budowy dodatkowych ekranów akustycznych.

- Wcześniejsze wykonanie pomiarów hałasu będzie możliwe dopiero w sytuacji, gdy wojewoda podkarpacki zgodnie z wnioskiem GDDKiA zmieni zapis w decyzji ZRID w zakresie warunku ustalającego termin wykonania analizy, porealizacyjnej. Dzisiaj, na obecnym etapie i stanie formalno-prawnym, GDDKiA nie ma możliwości budowy dodatkowych ekranów akustycznych. Proszę mieć na uwadze, że GDDKiA jest instytucją realizującą zapisy decyzji administracyjnych wydanych przez inne, niezależne urzędy - dodaje Joanna Rarus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24