Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ośmiolatek uciekł ze szkoły. Szedł z Rzeszowa do Łańcuta

Beata Terczyńska
Ośmioletniego chłopca znaleźli we wtorek po południu policjanci z łańcuckiej drogówki. Dziecko wyszło ze szkoły po incydencie z kolegami.

Co takiego wydarzyło się wśród rówieśników, że 8-latek postanowił opuścić szkołę i sam na piechotę próbował wrócić do domu za Łańcutem?

- Gdy znaleźliśmy dziecko, było tak zmęczone i wystraszone, że nie chcieliśmy go nękać pytaniami. Chłopiec mówił tylko, że dokuczyli mu koledzy. Strącili mu czapkę z głowy - relacjonuje asp. Mariusz Stanio, oficer prasowy KPP w Łańcucie. - Dziecko opuściło szkołę ok. godz. 9.

Chłopiec maszerował z Rzeszowa do Łańcuta wzdłuż ruchliwej drogi krajowej nr 4, gdzie miejscami nie ma chodnika. Został zauważony przez patrol łańcuckiej drogówki ok. godz. 15.30, zaraz po tym, jak policjanci dostali sygnał, że w kierunku Łańcuta może iść mały chłopiec. Dziecko maszerowało już wzdłuż ul. Armii Krajowej na wysokości stadionu sportowego. Policjanci zaopiekowali się nim, przywieźli do komendy, a następnie oddali pod opiekę rodzicom.

Kto zaalarmował policję?

- Skontaktował się z nami ojciec. Zaraz po tym syn się odnalazł - mówi podkom. Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie.

Nie wiadomo, czy dziecko dotarło w ogóle rano na lekcje. Jeśli nie, nauczyciele mogli uznać, że np. jest chore i nie ma go tego dnia w szkole. Zbigniew Bury, dyr. rzeszowskiego wydziału edukacji zapowiada, że sprawdzi, jak było faktycznie.

- Absolutnie nie może być tak, że dziecko wychodzi z lekcji i nikt tego nie zauważa - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24