Uwaga, kierowcy. Dziś w Łańcucie blokada "czwórki"

Protest na "czwórce" w Łańcucie jest wynikiem nagłego wycofania pieniędzy na tę inwestycję.

- Przed wyborami parlamentarnymi ogłoszono hucznie, że są pieniądze ekstra na przebudowę odcinka od Łańcuta do Głuchowa. Przetarg miał ruszyć w tym roku. Tymczasem zamiast tego, jest informacja o tym, że tych pieniędzy nie ma - irytuje się Roman Skomra ze Stowarzyszenia "Bezpieczny Przejazd" w Soninie, które organizuje blokadę.

Zapowiada jednocześnie, że jeśli nie przyniesie ona żadnych efektów, będą blokować drogę regularnie, co miesiąc. Newralgicznym punktem na tej drodze jest skrzyżowanie z drogą wojewódzką 881.

- Przejazd tamtędy to codzienna ucieczka przed śmiercią - twierdzi Adam Hepnar, prezes stowarzyszenia.

W ciągu 5 ostatnich lat na tym odcinku "czwórki" doszło do ponad pół tysiąca wypadków i kolizji, w których zginęło 5 osób.

- Najtragiczniejszy był ubiegły rok. W listopadzie zginęły na tym skrzyżowaniu dwie kobiety - przyznaje Mariusz Stanio z łańcuckiej policji.

Protest rozpocznie się uczczeniem pamięci zmarłych. Zaplanowano złożenie wieńca i zapalenie zniczy. Następnie uczestnicy przez pół godziny będą maszerować przez pobliskie przejście.

Samochody osobowe będą kierowane przez centrum miasta (ulice Piłsudskiego, Królowej Elżbiety i Kościuszki). Ruch z Rzeszowa w kierunku Kańczugi będzie możliwy przez ul. Mościckiego (obok cmentarza), Albigową i Markową z uwzględnieniem ograniczeń tonażowych, które tam występują.