- Tradycje piwowarskie na terenie ziemi łańcuckiej sięgają XVI wieku, a sam Browar Łańcucki przy ul. Cetnarskiego rozwinął się w XIX wieku. Produkcja piwa w tym okresie wynosiła około 400 hl miesięcznie, czyli 4600 hl rocznie. I taką docelową wielkość produkcji mamy nadzieję uzyskać po kilku latach działania naszego browaru - zapowiada Jacek Michna, który jest doświadczonym piwowarem domowym. Pracował też dwa lata w browarze restauracyjnym - w Starym Browarze Rzeszowskim.
Na razie nie zatrudniają nikogo
W tworzenie Browaru Łańcut zaangażowany jest też Piotr „Coder” Wypych - ikona polskiego piwowarstwa domowego i rzemieślniczego. Od wielu lat jest współwłaścicielem browaru Artezan. Jest również certyfikowanym sędzią piwnym.
- Mózgiem naszego projektu od strony technicznej jest Adam Szajer, doświadczony łańcucki przedsiębiorca. Browar Łańcut jest spółką trzech osób. Na razie nie zatrudniamy nikogo. Większość prac wykonujemy samodzielnie - tłumaczy Jacek Michna.
Ich browar ma być małym browarem rzemieślniczym.
- Stawiamy przede wszystkim na jakość. Produkcja odbywać się będzie wyłącznie na bazie najwyższej jakości naturalnych składników, tradycyjnym sposobem. Piwo nie będzie filtrowane ani pasteryzowane - zapewniają inwestorzy.
Browar Łańcut ma przywrócić piwowarskie tradycje w mieście. Przypomnijmy, że Browar Łańcucki został zamknięty w 2001 roku.
- Była to konsekwencja przekształceń własnościowych, w wyniku których w ręce koncernów sprzedano całe grupy browarów. Koncerny nie potrzebowały aż tylu zakładów do produkcji piwa. Mniejsze wygaszono. Nigdy jednak nie sprzedawano zakładów w stanie, w którym nadawałyby się one do dalszej produkcji piwa. Wyposażenie było sprzedawane lub złomowane, grunt i budynki najczęściej sprzedawano deweloperom - tłumaczy Michna. Nie inaczej było w Łańcucie. Obecnie w miejscu browaru znajduje się hurtownia AGD.
- Uruchomienie naszego browaru nie było więc możliwe w tym miejscu. Zlokalizowaliśmy go jednak dość blisko, w strefie przemysłowej Łańcuta, około kilometra od starego browaru. Mamy nadzieję, że nasz browar zakorzeni się tu na długie lata - mówią inwestorzy.
Skąd pomysł na taki biznes?
- Jak się chce napić dobrego piwa, trzeba je sobie samemu uwarzyć. Jesteśmy pasjonatami, a ten biznes jest tylko naturalną konsekwencją naszej pasji - przekonuje Michna.
Już w czerwcu w sklepach z piwami regionalnymi
Pierwsze warzenie planują pod koniec kwietnia lub na początek maja.
- W tym biznesie najtrudniej jest uzyskać wszystkie pozwolenia z urzędów. Zabiera to nie tylko dużo czasu, ale też zdrowia - uśmiecha się pan Jacek. - Niestety, trafił się nam również bardzo niesolidny producent warzelni. W związku z tym jest duże opóźnienie w produkcji - tłumaczy.
Na jaki rodzaj piwa chcą postawić?
- W tej chwili modne są nowofalowe piwa intensywnie chmielone amerykańskim lub australijskim chmielem. Z pewnością, pojawiać się będą też produkty niszowe, np. piwa kwaśne. Nie będziemy uciekać od klasyki, czyli piw angielskich czy belgijskich. W niedalekiej przyszłości będzie też jakieś piwo na potrzeby lokalnego rynku - zapewniają inwestorzy.
Jeżeli produkcja ruszy na początku maja, to w czerwcu piwo butelkowane będzie już dostępne w sprzedaży. Ma ono trafić do hurtowni i sklepów z piwami regionalnymi.
Fot. krystyna Baranowska
============06 Zdjęcie Podpis 8.5 (8184126)============
- Jak się chce napić dobrego piwa, trzeba je sobie samemu uwarzyć. Jesteśmy pasjonatami, a ten biznes jest tylko naturalną konsekwencją naszej pasji - przekonują Jacek Michna i Adam Szajer
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?