Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balon uderzył w dom w trakcie zawodów w Krośnie. Nowe fakty

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Pilot i dwaj pasażerowie balonu, którzy ucierpieli w czasie trwających w Krośnie XIII Górskich Zawodów Balonowych są już po badaniach w szpitalu. Najbardziej poszkodowany jest pilot, rzeszowianin. Czeka go operacja złamanej ręki.

Do wypadku doszło dziś rano, gdy zawodnicy startowali do porannych konkurencji.

- Balon, pilotowany przez rzeszowianina, nie bierze udziału w konkurencjach sportowych, uczestniczy w zawodach na zasadzie "fiesty" , może odbywać loty rekreacyjne i pokazowe. Pilota nie obowiązują rygory regulaminu zawodów - mówi Zygmunt Jerzyk, dyrektor organizacyjny GZB.

Pilot zabrał do koszta dwóch pasażerów, dziennikarzy: fotoreportera PAP i operatora realizującego materiał dla telewizji TVN. Wybrał do startu nieco inne miejsce niż uczestnicy zawodów.

- Tuż po starcie balon dostał mocny podmuch wiatru, tzw. przyduszający - relacjonuje Zygmunt Jerzyk. - Pilotowi nie udało się go podnieść.

- Zniosło nas w lewo, na drzewo, a potem na pobliski budynek - opowiada nam Darek Delmanowicz, fotoreporter PAP.

- Uderzyliśmy chyba ze dwa razy. Balon praktycznie "wylądował" na dachu, kiedy się przechylił, kolega wydostał się z kosza i a ja zdążyłem położyć tylko aparat. Wtedy nas poderwało w górę.

Według relacji Delmanowicza, to właśnie podczas uderzenia koszem o dach budynku, wszyscy odnieśli urazy.

- Ja mam potłuczone żebro i otartą nogę, obrażenia nogi ma też kolega. W szpitalu zrobili nam rentgen, na szczęście, nie są to poważne urazy.

Najbardziej ucierpiał pilot.

- W powietrzu okazało się, że ma poważny uraz prawej ręki, założyłem mu temblak - opowiada Delmanowicz. - Odlecieliśmy jeszcze kawałek, pilotowi, mimo niesprawnej ręki, udało się szczęśliwie wylądować. Starałem się pomóc sprowadzić balon na ziemię, wykonywałem wszystkie polecenia. Przeszedłem przyspieszony kurs pilotażu - żartuje fotoreporter, choć przyznaje, że w czasie lotu nie obyło się bez strachu. - Teraz mogę powiedzieć, że to ryzyko zawodowe, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

- Taka jest specyfika zawodów rozgrywanych w warunkach górskich - tłumaczy Zygmunt Jerzyk. Podkreśla, że balony są bardzo wrażliwe na wiatr. - Pilota może zaskoczyć nieoczekiwany podmuch, u nas ukształtowanie terenu jest takie, że wiatr może się zmienić. Przed startem odbywa się odprawa w oparciu o aktualny komunikat meteo, ustalany przebieg konkurencji. Zawodnicy jadą w wyznaczone miejsce a tam okazuje się, że warunki się zmieniły i trzeba wybrać inne miejsce startu. Dzisiaj tak właśnie było.

Informację o niefortunnym locie otrzymał inspektor ds. bezpieczeństwa zawodów, który zdecyduje o ewentualnej dalszej procedurze. Pilot sam zgłosił też incydent na policję. Został zbadany alkomatem - był trzeźwy.

Po przebadaniu i zaopatrzeniu opuścił krośnieński szpital, czeka go jednak jeszcze zabieg ortopedyczny w szpitalu w Rzeszowie.

Balon ze względu na uszkodzenie kosza nie nadaje się do latania. Pechowo, to właśnie ten aerostat miał uatrakcyjnić dzisiejsze derby piłkarskie na stadionie przy ul. Legionów startując w przerwie meczu Karpaty Krosno - Partyzant Targowiska.

Uszkodzony jest też dach domu, w który uderzył balon.

- Piloci są ubezpieczeni, więc strata właścicieli zostanie na pewno wyrównana - mówi Jerzyk.

Dodaje, że pechowe loty zdarzają się najlepszym.

- Podczas naszych zawodów nie doszło do nigdy do poważniejszych wypadków. Ale to jest sport wyczynowy i trzeba się liczyć z różnymi sytuacjami. Kilka lat temu jedna z zawodniczek uderzyła w dach stacji benzynowej. Złamała bark, ale poza tym skończyło się szczęśliwie.

Poranny incydent nie przeszkodził w rozegraniu pierwszych konkurencji zawodów. Wszyscy zawodnicy wylądowali bezpiecznie. Po porannych startach prowadzi Bartosz Nowakowski z Aeroklubu Włocławskiego.

Wieczorne starty balonów planowane są około godz. 18 z krośnieńskiego lotniska.

Sprawdź: Balony nad Krosnem - program imprez

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24