Pałac w Dukli wraca do Tarnowskich. Co z muzeum?

Zespół Pałacowo-Parkowy to ponad 10-hektarów zabytkowego parku, z XVIII wiecznym pałacem i innymi zabudowaniami. Nieruchomość odebrano Tarnowskim na mocy dekretu o reformie rolnej z 1944 roku, majątek przejął Skarb Państwa. Od lat 60 mieści się tu muzeum, znane z ekspozycji militarnych, poświęconych m.in. operacji karpacko-dukielskiej. Zarządza nim starosta krośnieński.

Jest jednak szansa, że Muzeum Historyczne nie będzie musiało się wyprowadzać z Pałacu. Starosta i przedstawiciele rodziny deklarują chęć porozumienia. Dziś spotkali się w Dukli. Tarnowscy chcą przekonać starostę, by zrezygnował ze starań o kasację wyroku przez NSA, co może przedłużyć procedurę sporu o kolejne lata. W zamian deklarują załatwienie sprawy na drodze cywilno-prawnej.

Jerzy Kościołek, pełnomocnik spadkobierców Stanisława Tarnowskiego. podkreśla, że zamiarem właścicieli majątku nie jest usuwanie muzeum z pałacu.

- Wręcz przeciwnie, są zainteresowani, aby w nim pozostało. Ale te kwestie powinny być uregulowane poprzez umowę najmu czy dzierżawy - mówi.
Starosta nie odrzuca takiej możliwości i nie wyklucza wycofania wniosku kasacyjnego.

- Zależy nam przede wszystkim na tym, by w budynku pałacu mogło nadal działać muzeum.

Jednak warunki nie mogą być zbyt dolegliwe dla naszego budżetu, bo muzeum jest przecież placówką kultury i nie przynosi dochodu - mówi wicestarosta Andrzej Guzik.

Starosta jest zainteresowany tylko budynkiem pałacowym. O przeznaczeniu dwóch sąsiednich (niezagospodarowane oficyny) decydowaliby Tarnowscy. Otwarta jest sprawa parku.

Jest jeszcze jedna kwestia, która wymaga porozumienia. To wzajemne roszczenia finansowe: Tarnowskich - za wieloletnie korzystanie z nieruchomości przez Skarb Państwa, i starosty - za nakłady poniesione na utrzymanie i remonty.

Starosta proponuje, aby obie strony zrezygnowały z roszczeń. Właściciele chcą negocjacje w sprawie rozwiązania tego problemu przełożyć na potem, gdy już przejmą majątek. Nie ukrywają jednak, że chcieliby przynajmniej symbolicznego odszkodowania.

Teraz chodzi o ustalenie takich warunków, by zaakceptowały je obie strony. Wczorajsze rozmowy nie przyniosły ostatecznych ustaleń. Prawdopodobnie do podpisania umowy dojdzie dopiero w maju.

Rezydencja przy Trakcie Węgierskim to ostatnia nieruchomość, jaką odzyskują Tarnowscy w ciągu 12 lat starań o zwrot majątku w Dukli. Wcześniej przejęli już ratusz w rynku i trzy kamienice.

- Dwie z nich zostały sprzedane, ratusz powoli remontujemy - mówi Jan Tarnowski.