Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezskuteczna walka z barszczem

KRZYSZTOF POTACZAŁA
BIESZCZADY. Barszczu Sosnowskiego, rośliny niebezpiecznej dla człowieka, nie można zniszczyć żadnym środkiem chemicznym dostępnym na rynku. - Wszystko zawiodło, dlatego pozostało nam regularne wykaszanie - mówią rolnicy.

Barszcz Sosnowskiego rośnie szybko, osiąga nawet cztery metry wysokości. Wydziela substancje, które powodują u ludzi groźne poparzenia, nawet trzeciego stopnia. - W zeszłym roku jeden z naszych pracowników zlekceważył roślinę i zapłacił za to ciężkimi poparzeniami - mówi Eugenia Szydełko, prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Krościenku. - Dlatego lepiej nie likwidować barszczu kosą, lecz mechanicznie.
RSP od lat bezskutecznie walczy z parzącą rośliną. - Próbowaliśmy wszystkich dostępnych środków chemicznych, ale na próżno - twierdzi Szydełko. - Tylko systematyczne wykaszanie przynosi niewielkie efekty. Część zniszczonego barszczu przeznaczamy na kiszonkę dla bydła. Krowom nawet smakuje takie pożywienie, nie zaobserwowaliśmy skutków ubocznych.
Najwięcej barszczu wyrosło w tym roku na kilkukilometrowym odcinku między Krościenkiem a granicą z Ukrainą. Widać go także w sąsiednich wsiach i w okolicach działek ogrodowych w Ustrzykach Dolnych. Przed dwoma laty lokalny samorząd zakupił środki do zwalczania rośliny, w tym roku pieniędzy zabrakło. - Nawet gdyby były, to walka z chwastem nie przyniosłaby sukcesu - uważa Tadeusz Iwanik z wydziału rolnego ustrzyckiego Urzędu Miasta. - Jest wyjątkowo oporny, jego korzenie sięgają bardzo głęboko, a rozłoga korzeni potrafi osiągnąć nawet sześć metrów.
Barszcz Sosnowskiego sprowadzono do Polski z Kaukazu w latach 70. na polecenie Edwarda Gierka. Miał być doskonałą paszą dla krów i świń, głównie w PGR-ach. Gospodarstwa wykorzystały barszcz w niewielkim stopniu. W krótkim czasie roślina rozprzestrzeniła się na tysiącach hektarów pól i pastwisk. Od 30 lat nikt nie potrafi sobie z nią poradzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24