Rozprawa apelacyjna odbyła się po tym, jak z wyrokiem sądu pierwszej instancji nie zgodził się prokurator i odwołał się od postanowienia uniewinniającego wójta od czterech zarzutów. Trzy z nich miały charakter korupcyjny, jeden dotyczył przekroczenia uprawnień.
Sprawa zaczęła się jeszcze w 2012 roku. Wtedy to właściciel firmy, która była wykonawcą jednej z gminnych inwestycji, złożył na policję zawiadomienie, że wójt Mariusz P. przyjął i żądał od niego korzyści majątkowych.
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Krośnie zaowocowało aktem oskarżenia. Według prokuratury: wójt miał wziąć od przedsiębiorcy 5 tys. zł, które to właściciel firmy miał mu przekazać w kopercie „za przychylność” i wręczyć w samochodzie przed urzędem gminy.
Nie tylko gotówka miała być dowodem wdzięczności. Zdaniem prokuratury - wójt miał zasugerować, że potrzebuje kostki brukowej i ta miała być dostarczona na prywatną posesję Mariusza P. Wójt miał też żądać od przedsiębiorcy 44 tys. złotych: jako warunek zapłacenia przez gminę za dodatkowe roboty wykonane w trakcie inwestycji, a nie zawarte w podpisanej wcześniej umowie.
Czwarty z zarzutów dotyczył przekroczenia uprawnień przez wójta. Sprawa wyszła na jaw w trakcie śledztwa. Wójt miał pozwolić Zenonowi S. (właścicielowi firmy budowlanej) brać ziemię na budowę z międzywału Wisłoki, bez zgody zarządcy terenu.
Wójt od początku konsekwentnie nie przyznawał się do winy. Proces w I instancji, przed Sądem Rejonowym w Jaśle, zakończył się pozytywnym dla Mariusza P. rozstrzygnięciem - został uniewinniony. Apelację złożył prokurator. Po jej rozpatrzeniu Sąd Okręgowy w Krośnie podzielił, ale tylko częściowo, argumenty oskarżyciela. Podtrzymał uniewinnienie odnośnie dwóch zarzutów. Odnośnie dwóch - uchylił wyrok do ponownego rozpoznania przez jasielski sąd.
Sąd w II instancji zgodził się z ustaleniami sądu I instancji w kwestii 5 tys. złotych łapówki i żądania kolejnych 44 tys. złotych.
- Brak jest jakichkolwiek obiektywnych dowodów popełnienia tego przestępstwa - argumentował sędzia Jarosław Krysa. - Żaden z wielu przesłuchiwanych świadków nie miał bezpośrednich wiadomości co do przyjęcia przez wójta korzyści majątkowych. Ani przyjęcie, ani żądanie łapówki nie miało logicznego uzasadnienia a zeznania przedsiębiorcy nie są wiarygodne.
Wątpliwości wzbudziło natomiast uniewinnienie dotyczące przyjęcia korzyści majątkowej w postaci kostki brukowej. Sąd okręgowy uznał, że było ono przedwczesne i że są braki w analizie dowodów, a sam oskarżony zachował się dość nietypowo: zaprzeczył, że podpisał dokument, choć potwierdziła to opinia grafologa. Sąd będzie musiał także ponownie zająć się kwestią przestępstwa urzędniczego. Wyrok w tej części uchylono, bo zabrakło szczegółowej opinii biegłego co do szkody w środowisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?