Henryk Słowik, właściciel Ekolotu, i konstruktor Jerzy Krawczyk mają powody do satysfakcji. Zaprojektowany i wyprodukowany w Krośnie model KR-030 Topaz został doceniony podczas wiosennych targów lotniczych Sun’n Fun w USA.
- To prestiżowa impreza branżowa, odbywa się co roku na Florydzie - opowiada Henryk Słowik. - Mamy w tym regionie świata swojego przedstawiciela. Zaprezentował nasz samolocik. Z jego relacji wiemy, że bardzo się spodobał.
Topaz zdobył I miejsce w kategorii „najbardziej wyróżniających się samolotów w klasie SLSA”.
- To amerykański odpowiednik naszej klasy samolotów ultralekkich - wyjaśnia Słowik. - Na tamtym rynku zaliczane są do niej samoloty nieco cięższe niż w Europie. Mogą ważyć do 560 kilogramów, w Europie - do 450 kilogramów.
Krośnieński Ekolot już od jakiegoś czasu testuje potężny rynek Stanów Zjednoczonych. Ma dwóch dilerów - w Chicago i właśnie na Florydzie - ale myśli o rozwinięciu sieci dystrybucji. - Od trzech lat prezentujemy swoje ultralekkie maszyny na targach w USA. Próbujemy je sprzedawać, co nie jest łatwe, bo konkurencja jest ogromna. Poza tym podejście Amerykanów jest dość specyficzne. Im się wciąż wydaje, że w Polsce nie da się wyprodukować supernowoczesnego samolotu - słyszymy.
Tym milszym zaskoczeniem była więc nagroda, o którą na targach rywalizowało prawie 300 samolotów.
- Jurorzy dokładnie je oglądali, sprawdzali, zbierali informacje. To sympatyczne, że topaz został doceniony. Zasłużył na to, bo to naprawdę dopieszczony w każdym detalu produkt - mówi szef Ekolotu.
Pierwszy efekt to kilkunastu zainteresowanych, którym zamarzyło się latanie topazem. Za oceanem, by stać się właścicielem tego grzbietopłatu, trzeba zapłacić 85 tys. dolarów.
- Moglibyśmy sprzedawać więcej samolotów, ale tylko co dziesiąty klient jest gotów wyłożyć gotówkę - tłumaczy Słowik. - Amerykanie kupują przede wszystkim na kredyt. Żeby bank go udzielił, producent musi mieć zarejestrowanych w USA minimum sześć samolotów. My mamy dopiero cztery.
Na marketingowy pomysł rozbudzenia ciekawości Amerykanów topazem wpadł diler Ekolotu z Chicago. Postanowił zmierzyć się z rekordem przelotu ultralekką maszyną ze wschodu na zachód Stanów Zjednoczonych.
- Aktualny wynosi 28 godzin - mówi Henryk Słowik. - Myślę, że mamy szansę poprawić go o dwie godziny. Oczywiście, musimy odpowiednio przygotować samolot, tak by mógł sprostać temu wyzwaniu.
Topazy w Ekolocie powstają od 2007 roku. To jedna z trzech autorskich konstrukcji (obok modelu Junior i najmniejszego - Elf). Fabrykę opuściło do tej pory 85 maszyn. 30 znalazło nabywców Polsce. Latają także w wielu innych krajach. Najwięcej we Francji, ale także w Niemczech, Szwajcarii, Luksemburgu, RPA, Tajlandii.
- Teraz próbujemy ruszyć ze sprzedażą w Rosji. Pojedziemy tam z pierwszym topazem; jest już klient, który chce nim latać - zdradza Słowik.
Najnowszą wersję topaza (m.in. z autopilotem, śmigłem przestawianym w locie i silnikiem najnowszej generacji) krośnieński Ekolot pokaże na rozpoczynających się dziś wielkich targach lotniczych Aero we Friedrichshafen w Niemczech.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża
- Nawet tam się wytatuowała! 17-letnia córka Wiśniewskiego zszokowała fanów
- Kwaśniewska zawstydza młodsze koleżanki. Wyglądała w teatrze jak 40-latka
- Nagrali dzikie pląsy Nataszy Urbańskiej. Coś jej wystawało spod sukienki...