Mocno iskrzy na linii rada miasta-burmistrz Jarosławia

To już kolejna odsłona zamieszania w sprawie Centrum Integracji Społecznej. Podczas poprzedniej sesji radni nie dopuścili do porządku obrad projektu uchwały o utworzeniu CIS. Teraz odbyła się sesja nadzwyczajna.

CIS ma być jednostką budżetową, która wyjdzie w stronę osób dotkniętych zagrożeniem wykluczenia społecznego. W zamierzeniu burmistrza Waldemara Palucha CIS ma aktywizować długotrwale bezrobotnych, a jednocześnie obniżyć koszty prac i związanych z utrzymaniem zieleni w mieście. - Proszę się nie dziwić, że nad każdą złotówką zastanawiamy się z każdej możliwej strony - tłumaczył radny Michał Muzyczka. Jego zdaniem, podobną rolę spełnia już CIS w nieodległym Pawłosiowie i można rozważyć zlecenie mu wykonywania zdań. Jak wspomniał, obawy radnych wzbudza też możliwość utraty pracy przez osoby, które dziś wykonują zadania realizowane w przyszłości przez nowy CIS. – Czy to nie jest tak, że my zwalniamy jednych, by zatrudnić drugich? – pytał Muzyczka.

Burmistrz Paluch tłumaczy, że CIS w Pawłosiowie nie ma sprzętu, który pozwalałby na wykonywanie zadań zaplanowanych dla jarosławskiej placówki. Istnieje też możliwość pozyskania do 300 tys. złotych z urzędu marszałkowskiego na wyposażenie centrum. Mimo że burmistrz przekonywał, że czas na wniosek o dofinansowanie jest do 3 grudnia,m radni zdecydowali , że sprawa CIS musi zostać jeszcze przedyskutowana na posiedzeniu komisji gospodarki i budżetowej.

- Decyzja radnych blokuje działania burmistrza podejmowane na rzecz mieszkańców miasta - uważa zastępca burmistrza Wiesław Pirożek. CIS ma pomóc ludziom bezrobotnym, wykluczonym społecznie. Dziwi mnie, że jednoznacznie pozytywne, społecznie użyteczne działania burmistrza spotykają się z takim niezrozumieniem radnych. Jutro zbiorą się komisje, aby jeszcze raz omówić projekt uchwały - dodaje.