Zabójstwo małego kotka. Bulwersujące nagranie powstało w powiecie jarosławskim

Film został niedawno opublikowany na Facebooku na fałszywym, jak się okazało, profilu. Szybko obiegł on sieć wzburzając wszystkich, którzy są wrażliwi na los zwierząt. Na „zwierzolubnych” forach zawrzało.

Nagranie prezentuje, jak sprawca pastwi się nad małym kociątkiem (lub już nad jego zwłokami). Uderza kotka łopatą, a następnie rzuca go na ziemię, a potem zaczyna kopać dół w ziemi. Słychać komentarze: „O jeszcze żyje. Ha ha, pochowamy go żywego”. Potem decyduje, że jednak zabije zwierzę. Na końcu filmu widać uniesiony do góry kciuk sprawcy. Sprawę nagłośnili nie tylko miłośnicy zwierząt, ale także organizacje pomagające czworonogom. Na policję zgłosiła ją m.in. fundacja Mikropsy.

Okazało się, że ten drastyczny film powstał na Podkarpaciu, w powiecie jarosławskim. Policji jarosławskiej sprawa znana jest od czerwca, kiedy to otrzymała mailowo zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa. Jak mówi podkom. Marta Gałuszka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu, materiały zostały przekazane do komisariatu w Radymnie.

Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że sprawcą czynu jest 16-latek z powiatu jarosławskiego. Pod koniec sierpnia materiały trafiły do sądu.

- Sprawa została przesłana do Sądu Rejonowego w Jarosławiu, który wszczął w tej sprawie postępowanie w sprawie nieletniego sprawcy czynu karalnego wobec 16-latka z powiatu jarosławskiego – wyjaśnia oficer prasowy KPP w Jarosławiu.

Podkom. Gałuszka mówi także, że teraz w internecie pojawiły się identyczne kopie filmu, który został zabezpieczony. Z jakiego powodu filmik trafił ponownie do sieci?

Fundacja Mikropsy poinformowała, że z ich ustaleń wynika, że ponowna publikacja filmu na fałszywym koncie była tym razem próbą wrobienia kolegi „Kolejne trollkonta wklejały dane osobowe, pesele, daty urodzenia oraz adresy zameldowania i zamieszkania osoby, która miała zostać wrobiona. Nie udało się. Dzięki błyskawicznym działaniom policji i internautów sprawa wyszła na jaw” - czytamy na stronie fundacji. Organizacja apeluje, by ze swoich kont pousuwać wszystkie zawierające dane osobowe, printscreeny które krążą do tej pory w internecie.