Jarosławski dworzec PKP do wyburzenia

Taką informację przekazał prosto z Warszawy poseł Tomasz Kulesza. Potwierdza ją Barbara Leszczyńska z biura prasowego PKP S.A. Zniszczony dworzec będzie wyburzony.

- Sejmowa komisja infrastruktury rozpatrywała dwie możliwości. Remont już istniejącego dworca lub rozbiórkę i budowę nowego. Parlamentarzyści skłonili się ku drugiemu rozwiązaniu - relacjonuje Kulesza. Przyjęła je również kolej odchodząc od wcześniejszej koncepcji modernizacji już istniejącego dworca.

- Prace mogą ruszyć w 2013 r. Obecnie opracowujemy program inwestycji i dokumentację. Budowa nowego zajmie około dwóch lat - wyjaśnia Leszczyńska. Nowy dworzec nie będzie przypominał swego poprzednika. Zamiast oszklonego prostopadłościanu o powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych powstanie budynek liczący około 1,5 tys. metrów kwadratowych. Ma kosztować mniej niż 10 mln. zł.

Przeznaczony do wyburzenia dworzec został oddany do użytku w maju 1977 roku, jako "Trwały Pomnik Ludowej Ojczyzny". Do dziś oznajmia to tablica przy zejściu do tunelu.

- Ja bym go nie burzył. Trochę bym go zmienił, doprowadził do estetycznego wyglądu, a co najważniejsze dobrze zagospodarował. Wyszło by taniej, a przy tym zostałby charakterystyczny dla Jarosławia budynek - uważa Andrzej Kud z Jarosławia.

- Poroniony pomysł. Dworzec wpisał się w architekturę miasta. Stał się wizytówką Jarosławia, teraz zniszczoną, ale wystarczy ją zmodernizować, z pomysłem wykorzystać i niech zostanie - sądzi Jacek Hołub, przewodnik turystyczny i regionalista z Jarosławia. - Jeśli kolej chce mieć mniejszy budynek to przecież w sąsiedztwie stoi stary dworzec - dodaje.

Co z podróżnymi?

- W czasie budowy będą korzystać z kontenerowego dworca tymczasowego tak jak chociażby w Zawierciu - odpowiada Leszczyńska. - Za wcześnie rozpatrywać czy w nowym budynku będzie miejsce dla PKS i innych najemców korzystających z obecnego dworca - dodaje.