Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy Gabrysi ocalić życie

Kamil Jaworski
13-letnia Gabrysia Dzimira musi poddać się dwóm operacjom. Na pierwszą potrzeba 34 tys. euro.

Gabrysia Dzimira, niedługo po tym jak się urodziła, usłyszała wyrok - lekarze stwierdzili, że nic nie da się zrobić i jest skazana na śmierć. Nie dawali dziecku więcej niż 4 lata życia. Na szczęście mylili się. Dzisiaj Gabrysia jest już nastolatką. Niedawno okazało się, że jest szansa na wyleczenie skomplikowanej choroby płuc i serca. Trzeba poddać się operacji w Rzymie.

Szukali pomocy wszędzie

Lekarzy kilka dni po porodzie zaniepokoił ich szarawy kolor skóry dziecka. Po zrobieniu dokładnych badań okazało się, że sprawa jest bardzo poważna. Po badaniach w Jarosławiu, Rzeszowie i Krakowie postawiono diagnozę. To zespół heterotaksji, do tego wrodzona wada serca i płuc.

- Od lekarzy usłyszałam, że nic się nie da zrobić. Że moja córka nie pożyje zbyt długo, a jeśli nawet to nie będzie mówić ani chodzić. Jednak jej rozwój przebiegał w miarę prawidłowo - opowiada Zdzisława Dzimira, mama.

Dzisiaj Gabrysia ma już 13 lat. Chodzi do szkoły, ale męczy się szybciej niż jej rówieśnicy. Groźna jest każda, nawet drobna infekcja. Gabrysia przy przeziębieniach dostaje duszności, jej kolor skóry zmienia się na siny, ma niedotlenienie. Każda infekcja może skończyć się niewydolnością krążeniową. Gabrysia nie ma w ogóle tętnic płucnych. Skomplikowana wada serca i płuc to wielkie zagrożenie jej życia w każdej chwili. Jest prawdopodobnie najstarszym dzieckiem w Polsce, które żyje z taką wadą układu krążenia i oddechowego.

Szansa w Rzymie

Pani Zdzisława objechała całą Polskę w poszukiwaniu pomocy. W Warszawie usłyszała, żeby zostawić wszystko tak, jak jest i się opiekować.

- Przez następne lata jeździliśmy do Przemyśla do doktora Winiarczyka. To właśnie dzięki niemu trafiliśmy do kardiologów we Wrocławiu. Tam wzięli córkę pod swoją opiekę i dzięki nim skontaktowaliśmy się ze Szpitalem Pediatrycznym Dzieciątka Jezus w Rzymie - mówi mama.

Dostali odpowiedź od prof. Adriano Carottiego, który specjalizuje się w operowaniu rzadkich wad wrodzonych. Muszą jednak uzbierać 34 tys. euro, które wystarczą tylko na pierwszą operację, na płucach. Jeśli wszystko potoczy się dobrze, za rok Gabrysia powinna przejść drugą, na sercu.

Do tego jeszcze bardzo daleka droga, a liczy się każdy dzień.

Pomóc zebrać fundusze na leczenie Gabrysi można na kilka sposobów. Pieniądze możemy wpłacić na konto: Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej, ul. Narbutta 27 lok.1, 02-536 Warszawa. Nr konta na wpłaty złotowe PL 17 1160 2202 0000 0000 8297 2843. Nr konta na wpłaty w euro PL 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272. Koniecznie z dopiskiem: ZC 8061 Gabriela Dzimira.
Pomóc możemy również na stronie: www.siepomaga.pl/serce-gabi. Tutaj możemy zrobić przelew online, lub pobrać dane do przelewu tradycyjnego. Możemy także wysłać SMS o treści S6474 na nr 72365. Jego koszt to 2,46 zł brutto.
Zawiązano też komitet społeczny. Informacje na ten temat znajdziemy na stronie: facebook.com/RatujmySerceGabrysiLicytacje. Komitet Społeczny Ratujmy Serce Gabrysi. Nr konta 32 9096 0004 3001 0077 4145 0001 z dopiskiem „Gabrysia”.


Zobacz też: Skomplikowana operacja w Polsce. Pacjentka przeszła rekonstrukcję 40 proc. ubytku czaszki

Źródło:Dzień Dobry TVN / Dostawca: x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24