Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Świerczewski pobił trenera Poloneza Wiedeń na meczu charytatywnym w Dębicy

Krzysztof Czuchra
Drużyna artystów wystąpiła w bardzo mocnym składzie, jednym z ich zawodników był Piotr Świerczewski (czwarty od lewej). Nikt nie spoddziewał się po nim takiego zachowania.
Drużyna artystów wystąpiła w bardzo mocnym składzie, jednym z ich zawodników był Piotr Świerczewski (czwarty od lewej). Nikt nie spoddziewał się po nim takiego zachowania. Krzysztof Czuchra
Były reprezentant Polski, na oczach widowni, uderzył 60-letniego Wiesława Wójcika dwukrotnie w twarz na meczu charytatywnym w Dębicy. Mężczyzna padł nieprzytomny na ziemię

VI Międzynarodowy Turniej Piłkarski miał szczytny cel. Zbierano podczas niego pieniądze na leczenie dwójki ciężko chorych dzieci z Dębicy Tymoteusza Kasprzyka oraz Aleksandry Cieśli. Turniej od lat organizuje Bogusław Filipek, dębicki restaurator, który jest fanem piłki nożnej.

- Piłka to moja miłość i mam wielu dobrych znajomych w tym środowisku - mówi Bogusław Filipek. - Kilka lat temu razem z Edwardem Sochą i Markiem Motyką wpadliśmy na pomysł, by zorganizować charytatywny turniej piłkarski w Dębicy, a zebrane podczas niego fundusze przekazać na rzecz potrzebujących dzieci - mówi.

Turnieje odbywają się od pięciu lat. Tegoroczny szósty zapowiadał się również bardzo dobrze. Zaproszenie przyjęło kilkanaście drużyn piłkarskich.

- Do Dębicy przyjechali zawodnicy Wisły Kraków, Poloneza Wiedeń z Austrii, reprezentacje Zadaru z Chorwacji i Rudek z Ukrainy. Udział wzięła też reprezentacja Województwa Podkarpackiego - Igloopol Dębica oraz Artystów Polskich - wylicza Filipek.

W drużynie artystów byli między innymi Jarosław Jakimowicz, Tomasz Schimscheiner, Robert Moskwa, Krzysztof Wieszczek, Rafał Mroczek, Przemysław Cypriański i Piotr Świerczewski. Mecze w tegorocznym turnieju odbywały się na hali Domu Sportu Mors. Występy drużyn cieszyły się dużym powodzeniem, widownia była pełna.

- Piotr grał bardzo agresywnie - ocenia Filipek. - Podczas jednego meczu łokciem w twarz dostał Marek Motyka. Mam żal do sędziów, że nie dali mu wówczas czerwonej kartki i nie usunęli go z boiska - dodaje Filipek.

W meczu drużyny artystów z Polonezem Wiedeń atmosfera była już bardzo napięta. Według relacji świadków podczas gry, po jednym z fauli Świerczewskiego, na halę wbiegł trener Poloneza Wiesław Wójcik. Coś powiedział do Piotra Świerczewskiego a ten dwukrotnie uderzył go w twarz. Mężczyzna padł nieprzytomny na ziemię.

- Chciałabym oświadczyć, że w wyniku ostrej prowokacji ze strony działacza Poloneza Wiedeń doszło do incydentu z Piotrem Świerczewskim. Pomimo to całe zdarzenie zostało z organizatorami wyjaśnione i na dzień dzisiejszy nie ma z tego powodu żadnych konsekwencji. Ubolewam, że do tego zdarzenia doszło na imprezie charytatywnej i że osoby biorące udział w tym zdarzeniu nie zachowały spokoju i rozwagi - informuje Dorota Wardyńska, menager Reprezentacji Artystów Polskich, która wypowiada się w imieniu sportowca.

Widząc tą sytuację drużyna aktorów oddała mecz walkowerem. Trenera Poloneza przewieziono do szpitala. - Nie wymagał hospitalizacji - przyznaje Bogusław Filipek.

- Osobiście mam wysłać panu Wójcikowi oficjalne przeprosiny - dodaje Wardyńska.

- Pan Świerczewski już nigdy na nasz turniej do Dębicy nie zostanie zaproszony - zapewnia Filipek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24