Experymentarium 3Z uczy przez zabawę

„Experymentarium 3Z” to połączenie zajęć praktyczno - tecznicznych, które niegdyś odbywały się w szkołach, oraz pracowni edukacji nieformalnej i mini muzeum techniki. Skrót „3Z” pochodzi od słów: „Zobacz, Zbuduj, Zademonstruj”.

- W dzisiejszych czasach zdarzają się uczniowie, którzy nie potrafią nawet wyciąć nożyczkami kółka z kartonu. Dzięki takim zajęciom, dzieci radzą sobie z zagadnieniami technicznymi coraz lepiej - mówi Paweł Pasterz, pomysłodawca niezwykłej pracowni.

- Nasza grupa docelowa to uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów. Grupy na zajęciach są mieszane wiekowo. Doskonale to funkcjonuje - starsi pomagają młodszym. Bardzo cenne jest także to, że uczestnicy rozmawiają ze sobą, bo w obecnych czasach dzieci i młodzież mają problemy z komunikacją - mówi Marlena Proszak z firmy Polimedia, która we współpracy ze Stowarzyszeniem Ars Scientia prowadzi pracownię.

W czwartek odbywały się zajęcia, na których dzieci uczyły się, jak zbudować zasilacz do zabawek na baterie. Piłowały listewki, wierciły otwory, przykręcały kątowniki. Wszystko oczywiście pod nadzorem i z pomocą dorosłych opiekunów.

- Wszystko mi się tutaj podoba. Opowiadałam koleżankom o zajęciach. Mówiły, że chyba się zapiszą - mówi Maja Sikora, uczennica klasy drugiej ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Rzeszowie.

Maja chodzi na zajęcia razem ze starszym bratem, Mateuszem.

- Oboje uwielbiają tu przychodzić - mówi Izabela Sikora, mama rodzeństwa. - Dzisiaj Maja jest trochę chora. Zaproponowałam, by została w domu, ale ona jednak bardzo chciała przyjść. Jest bardzo dokładna, mówi, że będzie inżynierem. Od dawna chodziliśmy na pikniki naukowe i czekaliśmy na takie zajęcia. Zawsze mi tego brakowało w Rzeszowie. Byliśmy chyba pierwszymi, którzy się zapisali - dodaje pani Izabela.

Inni uczestnicy również podzielają entuzjazm Mai.

- Na zajęcia chodzę od samego początku, czyli od września. W poniedziałek mam w szkole kółko przyrodnicze. Przynoszę na kółko modele zrobione tutaj. To bardzo interesuje moich kolegów. W szkole niestety nie mamy takich lekcji - mówi Michał Muryjas z klasy czwartej SP nr 17.

- Najbardziej mi się podoba piłowanie i wkręcanie - przyznaje Mieszko Opaliński, uczeń klasy 3 ze Szkoły Podstawowej nr 3.

- Mi podoba się to samo. Na zajęcia chodzi cztery osoby z naszej klasy. Zapisaliśmy się razem - dodaje kolega Mieszka, Bartek Kamiński.

W zespole prowadzącym zajęcia jest również nauczyciel, są elektronicy.

- Dbamy o to, żeby na zajęciach była dobra atmosfera. Uczymy dbania o porządek, przestrzegania ustalonych wspólnie zasad. Dzieci uczą się cierpliwości, wiedzą, że nie zawsze wszystko od razu się udaje - mówi Małgorzata Wilczak - jedna z animatorek, nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej. - Bardzo duży nacisk kładziemy na współpracę w zespole i wzajemną życzliwość. Każde zajęcia podsumowujemy. Dzieci mówią, jakie nowe zjawisko poznały, mówią o swoich odczuciach, nazywają emocje, które towarzyszyły pracy. Mówią, co było dla nich łatwe, a co trudne. Zauważamy, że są bardzo szczere i nie boją się mówić o tym, co nie wyszło. Cieszymy się, że nie krytykują tych, którym coś się nie udało. Po kilku miesiącach udało nam się wypracować świetną atmosferę. - dodaje pani Małgorzata.

Oprócz zajęć indywidualnych, które odbywają się trzy razy w tygodniu, „Experymentarium 3Z” prowadzi także zajęcia grupowe dla całych klas.