Wczasy w Egipcie tańsze przez zamieszki

Pracownicy biur podróży bacznie obserwują, co dzieje się w Egipcie. Egipcjanie sfrustrowani rosnącymi cenami, bezrobociem i ubóstwem wyszli demonstrować na ulice. Winę za złą sytuację obarczają prezydenta Hosniego Mubaraka, który nad Nilem rządzi ponad 30 lat.

Niepewna sytuacja w Egipcie wpływa na ceny wycieczek i liczbę chętnych turystów. W niektórych poddkarpackich biurach podróży tydzień pobytu w egipskim kurorcie jeszcze kilka dni temu kosztował od 1400 (oferta last minute) do 1900 zł.

- Dziś rezerwując bilet zapłacimy 300, 400 zł mniej niż w ubiegłym tygodniu. Cena może być jeszcze niższa - przyznaje Barbara Czejgis - Słocka z biura podróży Barbara Travel w Rzeszowie.

Nikt nie rezygnuje z zaplanowanego wyjazdu: - Mam dwójkę turystów, którzy dziś wylatują do Egiptu. Odpoczywać będą w kurortach oddalonych o 400 km od stolicy, więc nie grozi im żadne niebezpieczeństwo.

Amatorów Egiptu nie brakuje też wśród klientów Polskiego Biura Turystycznego: - W Egipcie mamy teraz 10 turystów, do Polski wracają pod koniec tygodnia. Na początku lutego wysyłamy kolejną grupę - mówi kierowniczka rzeszowskiego biura Aneta Leniart.

Biura podróży zapewniają, że najpopularniejsze kurorty w Egipcie znajdują się kilkaset kilometrów od Kairu i turyści nie mają powodów do obaw. Jednak przed wyjazdem informują klientów o zamieszkach w Egipcie.

- Wiem, że sytuacja może zmienić się z godziny na godzinę. Szczerze mówiąc sama odradzałabym wycieczki w tym kierunku. Nam nie chodzi o to, żeby zarobić na kliencie, ale żeby wysłać go w miejsce, gdzie nie stanie mu się krzywda - tłumaczy Barbara Czejgis - Słocka.

Przed eskapadą do Egiptu ostrzega turystów Ministerstwo Spraw Zagranicznych: "W związku z napiętą sytuacją społeczną w głównych miastach Egiptu, MSZ zaleca zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza na bazarach, w muzeach, centrach handlowych oraz unikanie miejsc demonstracji i ulicznych zgromadzeń".