Waliszko z dystansu: namaszczony Nawałka

* - Trener Beenhakker miał wyniki z polską kadrą dopóki jego asystentem był Nawałka - rzucił w specjalnym programie nSport-u Zbigniew Boniek. Jakby tak od niechcenia i dla zrobienia medialnego szumu. No i lawina komentarzy ruszyła. Co ekspert, to podobna interpretacja. Selekcjonerem będzie obecny trener Górnika. Pytanie tylko czy prezes PZPN-u mówił całkiem na serio, czy trochę puścił do nas wszystkich oko. Może właśnie chodziło mu o taką interpretację? Żeby potem zaskoczyć wszystkich nazwiskiem z najwyższej półki?

Z drugiej strony, skoro trener Adam przyznaje przed ligowym meczem Górnika, że "obowiązuje go cisza wyborcza" to coś musi być jednak na rzeczy. Nawałka będzie "Narodowym" albo w najgorszym razie asystentem zagranicznego fachowca. Dla nas najważniejsze, by za dwa lata znów nie bawić się w szukanie selekcjonera, ale cieszyć się z udanych eliminacji do Euro i czekać z niecierpliwością na francuski turniej.

* Skoro o Francji, to Resovia jedzie na podbój Paryża (zaczyna się poważne granie). 18-letni siostrzeniec informuje, że zainteresowanie siatkówką nad Sekwaną nie jest specjalne. Tam liczy się głównie piłka, rugby i tenis.

Ale prztyczek w nos dla Francuzów będzie mile widziany. W końcu to jest Liga Mistrzów, a wynik pójdzie w świat.
W składzie Paris Volley mamy znajome klimaty. Pamiętając polskie zamiłowania Ardo Kreeka do przeróżnych hulanek, o jego dyspozycję możemy być spokojni. Estończyk krzywdy Resovii nie zrobi.

Jego koledzy też nie powinni, więc śmiało można mierzyć w zwycięstwo. Rzeszów w czwartek rzuci Paryż na kolana. Ładnie (za)brzmi, prawda?

* Doczekaliśmy się żużlowych kar. Unibax dostał za swoje, czyli za to, że uciekł z finału ekstraligi przeciwko Falubazowi Zielona Góra. 2,5 miliona zł do zapłaty (m.in. dla rywala i różnych fundacji) plus straty na biletach, które mają w trzech pierwszych meczach sezonu kosztować w Toruniu 1 zł.

- Nie zdziwię się jak Unibax ogłosi upadłość - stwierdził twórca zielonogórskiej potęgi speedwaya Robert Dowhan. Torunianie na starcie sezonu 2014 będą mieć -12 punktów, o ile Trybunał PZMot-u nie złagodzi tych kar.

Tak czy inaczej, weekendowe decyzje są surowe. I dają sporo do myślenia dla tych, którzy spróbują kombinować w przyszłości. Bo orzeczone kary mają wielopoziomowy wymiar: sportowy, społeczny, sponsorski, medialny i miejmy nadzieję - resocjalizacyjny. Może to nawet tych najbogatszych nauczy, że wszystkiego kupić nie można.