MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walczę z rakiem. I wierzę, że wygram!

Anna Janik
Anna Kapuścińska, mama 5-letniej Marysi potrzebuje pomocy czytelników Nowin.
Anna Kapuścińska, mama 5-letniej Marysi potrzebuje pomocy czytelników Nowin. Archiwum domowe Anny Kapuścińskiej
33-letnia Anna z Tarnobrzega potrzebuje drogiego leku i naszej pomocy, bo Ministerstwo Zdrowia rozkłada ręce.

Pomóż wygrać z rakiem

Pomóż wygrać z rakiem

Pieniądze na leczenie pani Ani można wpłacać na konto Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa. Bank BPH S.A 61 1060 0076 0000 3310 0018 2660 (tylko wpłaty w złotówkach) z dopiskiem "19617-Kapuścińska Anna Beata - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia". Przekaż 1 proc. podatku: KRS 0000037904, informacje dodatkowe: 19617, Kapuścińska Anna Beata.

Zaczęła chorować w 2010 r., ale wiadomość, że będzie musiała walczyć z ziarnicą złośliwą, nowotworem układu chłonnego jej nie załamała.

- Pamiętam dokładnie moment, w którym lekarz powiedział mi, że mam chłoniaka Hodgkina - wspomina Anna Kapuścińska z Tarnobrzega. Teraz mieszka na stałe w Grodzisku Mazowieckim. - Nawet nie wiedziałam, że to rak, a on od razu zaczął mnie uspokajać, że mam 90 proc. szans na wyleczenie, bo on sam też miał chłoniaka i żyje - dopowiada.

Mamo, kiedy odrosną ci włoski?

Pełna nadziei mama 5-letniej Marysi dzielnie zniosła skutki uboczne chemii, pieszczotliwie nazwanej od koloru wlewu "smerfetką". W tym dokuczliwe napady kaszlu, gorączkę, wymioty, bezsenne noce z przyspieszonym biciem serca, reagującego na sterydy.

Chemioterapia i radioterapia sprawiły, że wygrała pierwszą bitwę z rakiem. Tyle że po kilkumiesięcznej remisji nowotwór znów zaatakował. Tym razem nie podziałały już ani leki, ani żadna forma naświetlania. W dodatku serce 33-latki bardzo osłabło, co odłożyło w czasie możliwość przeszczepu szpiku. Dużo gorzej nawrót choroby mamy znosi też jej córeczka.

- Kiedy była młodsza, było łatwiej, bo wszystko było dla niej naturalne. Po prostu patrzyła jak leżę w łóżku blada, zmęczona, jak zwracam każdy łyk wody. Głaskała mnie i mówiła "nie maltw się, psyniose ci miskę" - wspomina pani Ania.

- Teraz ciągle pyta, dlaczego nie jeździmy na wakacje, kiedy będę taka jak inne mamy, kiedy odrosną mi włosy i kiedy ona będzie mogła wrócić do przedszkola, które tak bardzo lubi- nie kryje łez 33-latka.

Z uwagi na ryzyko infekcji, które dla pani Ani są śmiertelnie niebezpieczne, Marysia rzadko spędza czas z rówieśnikami. Kiedy sama choruje, mieszka u dziadków.

Lek ostatniej szansy

Jedyną szansą na normalne życie jest kuracja nowym, bardzo drogim lekiem Adcetris. To połączenie przeciwciała z silnym składnikiem antynowotworowym, bardzo skutecznym w przypadku nowotworów opornych. W badaniach Europejskiej Agencji Leków u 75 proc. pacjentów nastąpiło całkowite lub częściowe wyleczenie. Tyle że lek nie jest refundowany przez NFZ, a jeden wlew to koszt ok. 40 tys. zł.

Pani Ani potrzebnych jest 16 wlewów. To daje 640 tys. zł. Część pieniędzy uzbierała rodzina i przyjaciele pani Ani ze szkoły podstawowej w Grodzisku Mazowieckim, w której pracuje jako nauczycielka. Ale zebrane 80 tys. zł nie wystarczy nawet na rozpoczęcie kuracji.

- Moja mama podjęła już decyzję, że sprzeda dom i przeniesie się do mieszkania. Ale dalej będzie za mało, dlatego z całego serca proszę o pomoc również swoich krajan z Podkarpacia - apeluje pani Ania.

- Nie poddaję się, cały czas zbieram dokumenty i walczę z Ministerstwem Zdrowia o dopuszczenie leku do refundacji. Złożyłam też petycję, pod którą podpisało się już 10 tys. osób - opowiada.

Czas ucieka

Dlaczego Adcetris nie jest dostępny dla polskich pacjentów, podczas gdy w innych krajach Unii Europejskiej jest refundowany? Jak tłumaczy ministerstwo, od 2012 r. decyzja o objęciu refundacją leku jest podejmowana po złożeniu wniosku przez producenta. A ten złożył na razie jedynie prośbę o wydanie wstępnej opinii o refundacji.

Nawet jeśli w końcu odpowiednie dokumenty trafią na biurko ministra Arułkowicza, na rozpatrzenie wniosku będzie miał pół roku. To czas, którego pani Ania ani inni chorzy na ziarnicę nie mają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24