- Takie auta to przyszłość motoryzacji. Jeżdżą bezszelestnie, nie emitują do środowiska żadnych zanieczyszczeń. Oferują przy tym wysoki komfort jazdy i pozwalają oszczędzić kierowcom sporo pieniędzy na paliwie. Jeśli projekt uda się zrealizować, obok nowych autobusów będą wizytówką miasta - uważa Krzysztof Wadiak, dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Rzeszowa.
Oszczędności i ekologia
W Rzeszowie jeździ w tej chwili ponad 600 taksówek. Ok. połowa należy do czterech korporacji realizujących zamówienia na telefon. Największa z nich - Super Taxi dysponuje 100 samochodami. Wszystkie to pojazdy spalinowe, zasilane głównie olejem napędowym i gazem LPG. W tym roku ma się to zmienić.
- Od tygodnia testujemy elektryczny samochód, który znakomicie nadaje się na taksówkę. Jest równie przestronny i wygodny jak samochody spalinowe, ale przekonalismy się, że w wielu aspektach znacznie je przewyższa - mówi Krzysztof Fajgier, kierowca Super Taxi.
Wczoraj taksówkarze zainteresowani wymianą samochodów na elektryczne spotkali się na parkingu przy moście Zamkowym.
- Jazdy testowe potwierdziły, że koszt przejechania 100 km to zaledwie 7 zł. Tradycyjny samochód zużyłby oleju napędowego za ok. 50 zł, a gazu za ok. 35 zł.
Problem w tym, że jedno ładowanie wystarcza na ok. 110 km jazdy w warunkach miejskich. Żeby nie robić długich przerw w pracy, będziemy więc potrzebować specjalnych stacji do ładowania takich wozów, np. na postoju - tłumaczy K. Fajgier.
Kierowcy rozmawiali już o tym z prezydentem Rzeszowa, który poparł ich projekt.
- Taksówkarze chcą kupić samochody w kolorze srebrnym, czyli barwie naszych nowych autobusów. Postaramy się znaleźć w nowym rozdaniu pieniędzy unijnych możliwość dofinansowania zakupu stacji ładowania takich taksówek. Jesteśmy skłonni stworzyć dla tych aut także specjalny postój blisko ratusza. Jeśli projekt uda się wcielić w życie, jak przystało na stolicę innowacji, będziemy pierwszym polskim miastem dysponującym flotą takich pojazdów - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Konieczna dopłata
Koszt zakupu jednego auta elektrycznego kierowcy szacują na 120 tys. zł. Ponieważ dla większości z nich to kwota nieosiągalna, liczą że zakup większej floty uda się dofinansować pieniędzmi z Unii Europejskiej.
- Gdyby udało się dostać 85 procent dofinansowania, od ręki zamówilibyśmy 50 takich samochodów. Jesteśmy gotowi wprowadzić je już w czerwcu. Czekamy tylko na ogłoszenie priorytetów unijnego rozdania pieniędzy na lata 2014-2020. Liczymy, że będzie wśród nich ekologia - mówi K. Fajgier.
Taksówkarze są już w kontakcie z firmą, która może przygotować im wniosek o dofinansowanie zakupów. Pomoc w tej kwestii zapowiada także miasto, któremu bardzo zależy na powodzeniu przedsięwzięcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dorosły syn Grechuty uciekł z domu na dwa lata. Prawdę powiedział po jego śmierci
- Tak wyglądają nieznani uczestnicy "Rolnik szuka żony". Fani muszą sporo nadrobić...
- Syn Bachledy-Curuś poszedł z ojcem w miasto! Przypomina mamę? | ZDJĘCIA
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy