W Rzeszowie niedosyt po żużlowych derbach

Australijczyk zdobył tylko 8 "oczek", nie wygrał żadnego wyścigu, co na "swoim" torze - jak na tej klasy zawodnika - jest słabym wynikiem.

- Jason nadal nie może dopasować się ze sprzętem. Robi naprawdę, co może, aby to zmienić. Mamy nadzieję, że wkrótce uda mu się uporać z problemami. On doskonale wie, że jest potrzebny naszej drużynie w formie, jaką prezentował, kiedy przychodził do Rzeszowa - mówi Tomasz Welc, kierownik rzeszowskiej drużyny.

"Crumpie" bardzo poważnie podchodzi do swoich sprzętowych kłopotów i jazdy w rzeszowskiej ekipie. Przyleciał do Rzeszowa już w piątek i w sobotę solidnie trenował, mając do dyspozycji cztery motocykle. Co innego trening z kolegami z drużyny, co innego zawody...

Rewanż w Tarnowie już w niedzielę (godz.18.30), bo derby kończyły pierwszą rundę.

- Nie załamujemy się porażką. Będziemy się chcieli odegrać, choć wiadomo, że będzie to bardzo ciężka sprawa. Powalczymy - zapewnia Łukasz Sówka, który spisał się bardzo dobrze.

- Jedziemy do jaskini lwa. O zwycięstwo będzie bardzo trudno. Sport jest nieprzewidywalny, wszystko się może zdarzyć, pojedziemy powalczyć - dodaje Rafał Okoniewski.

W Tarnowie rzeszowska drużyna wystąpi najprawdopodobniej w takim samym składzie, jak u siebie.