Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W pucharze się udało, w lidze już nie. PGE Stal Mielec zasłużenie przegrywa w Radomiu [RELACJA]

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
KZ
Nie udał się ligowy debiut nowemu trenerowi PGE Stali Mielec. O ile w środku tygodnia Dariusz Marzec mógł cieszyć się z wygranej w Totolotek Pucharze Polski, to sobotnie spotkanie w Fortuna 1 Lidze z Radomiakiem Radom wypadł dużo gorzej. Mielczanie przegrali w Radomiu 2:0.

– Do Radomia jedziemy po trzy punkty, nie będziemy próbowali grać za podwójną gardą. Znamy swoją siłę, jesteśmy mocnym zespołem – zapowiadał przed meczem trener PGE Stali, Dariusz Marzec.

Początek meczu rzeczywiście wskazywał, że mielczanie nie mają zamiaru się chować. To oni stworzyli pierwszą, naprawdę dobrą okazje w całym spotkaniu. W 14.minucie po ładnej akcji skrzydłem piłka trafiła w pole karne Radomiaka do Łukasza Janowski, ale jeden z obrońców z Radomia w ostatniej chwili zażegnał niebezpieczeństwo.

Ta akcja podziała najwidoczniej mobilizująco na gospodarzy, którzy od tego momentu wzięli się do roboty. O ile w 18.minucie udało się jeszcze uniknąć zagrożenia, to 120 sekund później mielczan nic już nie uratowało. W polu karnym Stali idealnie odnalazł się Patryk Mikita, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Seweryna Kiełpina.

Podopieczni Marca próbowali reagować. W 23.minucie ładnym strzałem, ale ostatecznie niecelnym, popisał się Bartosz Nowak. Tak naprawdę jeśli chodzi o gości, to więcej pozytywnego o ich ofensywnych poczynaniach w pierwszej połowie napisać nie można. To Radomiak miał przewagę i atakował.

W 31.minucie był bardzo bliski podwyższenia wyniku. Znów w roli głównej wystąpił Patryk Mikita, którego kąśliwy strzał zatrzymał się na słupku bramki Kiełpina.

W polu karnym PGE Stali zagotowało się jeszcze raz, tuż przed przerwą. Krótkie rozegranie rzutu rożnego, Leandro dogrywa w pole karne, gdzie niepilnowany jest Karwot. Jego strzał głową jest jednak zbyt lekki, wprost w Kiełpina.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie, jak pierwsza. To mielczanie stworzyli pierwszą, niezłą sytuację. Najpierw sporo zamieszania w obronie Radomiaka wywołało dobre dośrodkowanie Getingera, a chwilę później celnie uderzył Bielak. Bramkarz gospodarzy był jednak na posterunku.

PGE Stal na pewno grała lepiej niż w pierwszej połowie, na boisku było więcej sportowej agresji, walki o każdą piłkę. Nie przekładało się to jednak na sytuacje bramkowe. Z kolei Radomiak wyprowadził jeden cios, który powalił przeciwników na deski.

W 64.minucie prowadzanie swojego zespołu podwyższył Patryk Mikita. Tym razem był to efekt indywidualnej akcji, ogrania jednego z obrońców PGE Stali i celnego strzału. Było 2:0.

Trener Marzec reagował zmianami. Na boisku pojawili się Barisić (za Bielaka) i Prokić, który zmienił Janoszkę. Na niewiele to się jednak zdało. Żaden z wprowadzonych zawodników (wcześniej jeszcze wszedł Żyro za Soljicia) nie zbawił mieleckiego zespołu. Radomiak końcówkę zagrał bardzo mądrze i bezpiecznie dowiózł dwubramkowe zwycięstwo.

Radomiak Radom – PGE Stal Mielec 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Mikita 20, 2:0 Mikita 64.

Radomiak: Kochalski – Jakubik, Grudniewski, Cichocki, Abramowicz, Leandro (62 Nowak), Karwot, Makowski, Mikita (79 Banasiak), Michalski, Górski. Trener Dariusz Banasik.

Stal: Kiełpin – Stasik, Bielak (67 Barisić), Bodzioch, Getinger, Janoszka (69 Prokić), Nowak, Soljić (46 Żyro), Tomasiewicz, Mak, Paluchowski. Trener Dariusz Marzec.

Sędziował Wajda (Żywiec). Widzów 3869.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24