Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Płocku wszystko zgodnie z planem. SPR Stal Mielec gładko przegrała z Orlen Wisłą

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
Materiały prasowe
SPR Stal Mielec przegrała z Orlen Wisłą Płock. Wszystko potoczyło się zgodnie z planem dla wicemistrzów Polski. Z kolei mielczanie nie mogli nic więcej zrobić.

Mecz rozpoczął się efektownie, gdyż od dwóch wkrętek ze skrzydła – najpierw autorstwa Przemka Krajewskiego, a później Piotra Krępy. Goście od pierwszych minut zagrali bardzo konsekwentnie i skutecznie.

Długo konstruowali swoje ataki pozycyjne, aby w ostatniej chwili zaskoczyć obronę i Ivana Stevanovicia w bramce. Nafciarze natomiast grali szybko, ale nie zawsze dokładnie, stąd w 10.min. tablica świetlna pokazała stan 5:5. Od tego momentu jednak na boisku istniała już tylko jedna drużyna.

Wiślacy wybronione piłki natychmiast zamieniali na kontry i w 15.min. po rzucie karnym Alvaro Ruiza było już 9:5. Po piątej bramce z rzędu, tym po indywidualnym rajdzie Zoltana Szity, trener Stali Dawid Nilsson poprosił o czas. Jeszcze chwilę po powrocie na parkiet stroną dominującą pozostawali Nafciarze, ale goście zaczęli ponownie grać odważnie no i skutecznie.

Duża w tym zasługa bramkarza Stali Tomasza Wiśniewskiego, który odbił kilka piłek i pomógł kolegom odrobić część strat. Nie na długo, bo pod koniec pierwszej połowy gospodarze ponownie „przycisnęli” w obronie, wyprowadzili kontry i wyszli na siedem bramek przewagi (17:10).

Drugą część spotkania Wiślacy rozpoczęli od bardzo mocnego uderzenia – w dwie minuty zapisali na swoim koncie trzy bramki i obie drużyny różniło już dziesięć oczek. Gospodarze w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku, grali szybko i skutecznie, mimo sporej rotacji w składzie.

Dużo szans strzeleckich mieli skrzydłowi – Lovro Mihić i Jerko Matulić, którzy na kwadrans przed końcem pojedynku mieli na koncie łącznie 12 bramek. Rozgrywający Stali sporo piłek posyłali do swojego kołowego Piotra Krępy, który odwdzięczał się bramkami lub rzutami karnymi W 45.min. o czas poprosił Dawid Nilsson, gdyż przy stanie 28:15 zaczęło zanosić się pogrom.

Pod koniec meczu najwięcej braw zebrał Mikołaj Czapliński. Młody skrzydłowy przechwycił piłkę w obronie, sam popędził na bramkę Krystiana Witkowskiego i zdobył 34. bramkę w tym spotkaniu.

Z kolei w mieleckim zespole zadebiutował 19-letni Michał Kozioł. To wychowanek SPR Stali, który już w sparingach przed sezonem pokazywał spory talent

ORLEN Wisła Płock – SPR Stal Mielec 38:22 (17:10)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24