Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Ósemce Rzeszów ruszyła kolejna edycja NLP. Kapitan rzeszowskich wózkarzy pierwszym zwycięzcą

Tomasz Ryzner
Jan Cyrul radzi sobie doskonale nie tylko na boisku do koszykówki
Jan Cyrul radzi sobie doskonale nie tylko na boisku do koszykówki Archiwum Ósemki
Jan Cyrul okazał się najlepszym bilardzistą turnieju, który otworzył w „Ósemce” kolejną edycję zawodów „Nie lubię poniedziałków”. W finale pokonał Janusza Stawarza, szefa rzeszowskiego klubu.

W ostatnich latach każda kolejna edycja jest rozgrywana w nowej formule. Opracowuje ją zawsze Robert Pecka, który i tym razem stworzył nowe zasady gry. Podobnie jak w poprzedniej edycji oparte są one na odmianie 9-bil.

W pierwszym w tym roku turnieju NLP rywalizowało blisko dwudziestu zawodników. W drodze do finałowej rozgrywki Janusz pokonywał kolejno Dominika Krzyśko (3:2), następnie uległ Dariuszowi Ustrzyckiemu (1:3) i trafił na lewą stronę drabinki. Tam do zera wygrał z Bartoszem Drążkiem, stoczył zacięty mecz z Jerzym Gonetem (3:2) i w końcu pokonał Dariusza Bigdonia (3:1). W ćwierćfinale czekał Roman Gałuszka, który wygrał z Januszem tylko jedną partię. W półfinale dwie uszczknął mu Mirosław Dąbrowski.

– Moim zdaniem nowa formuła jest bardzo ciekawa, daje ciekawe możliwości – ocenia Janusz.

Jan Cyrul, który jest kapitanem AkcesMed Startu Rzeszów, czyli aktualnych wicemistrzów Polski w koszykówce na wózkach, na dzień dobry w pokonanym polu zostawił Jakuba Mierzwę (3:1), następnie na sucho wygrał z Grzegorzem Gwizdakiem, by w ćwierćfinale rozegrać pięć partii ze Sławomirem Bratkiem (3:2), a w półfinale pokonać Łukasza Pasternaka (3:1).

W finale popularny „Johny” grał dokładniej od Janusza, a do tego dwa razy wyszło mu zagranie „kombi”. - Chciałem wygrać, miałem swoje szanse na przedłużenie tego meczu, ale Janek załatwił mnie tymi kombiakami. W sumie wygrał zasłużenie – podsumował Janusz.

- Nie spodziewałem się, że wygram – komentował bohater wieczoru.

– W ćwierćfinale niewiele brakowało, żebym przegrał 2:3. Sławek jednak nie wbił prostej bili i mogłem skończyć układ. Nowa formuła? Jest inna, trzeba się do niej przyzwyczaić, ale w sumie to jednak gra zbliżona do klasycznej dziewiątki – dodał zwycięzca turnieju.

Od kilku edycji nienaruszona pozostaje, a przy tym bez przerwy rośnie kwota, która można wygrać w Jackpocie. Jan Cyrul mógł w jeden wieczór zaliczyć dublet, bo został wylosowany do walki o rozbicie banku. Jednak aby go rozbić, trzeba najpierw dobrze... rozbić. Jankowi sztuka się nie powiodła, żadna bila nie trafiła do łuzy i pokaźna suma nadal czeka.

POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:

Tłumy na meczu Developresu i przegrana z Budowlanymi [FOTKI]

Co wiesz o plebiscycie Nowin, czyli historii sportu [QUIZ]

JKS wygrał turniej Lotycza [ZDJĘCIA]

ZOBACZ TAKŻE - Mistrzyni świata Agnieszka Sajdutka: To moja pasja, praca i miłość [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24