W Nisku potrzebny jest dom kultury

Próby zespołów muzycznych w piwnicy, zajęcia z języka angielskiego w gabinecie dyrektora, koncerty w salach sportowych pobliskich szkół. Tak wygląda sytuacja w Niżańskim Centrum Kultury "Sokół".

Przede wszystkim scena

- W mieście nie ma domu kultury - mówi Edward Horoszko, dyrektor NCK. - Obecnie w budynku znajduje się jedynie przestarzała sala kinowa, dwa hole i kilka pomieszczeń biurowych.

NCK nie posiada pracowni (np. fotograficznej, ceramiki artystycznej), sali baletowej, powierzchni wystawienniczej, sali, w której mogłyby się odbywać szkolenia i spotkania towarzystw czy stowarzyszeń. Brakuje pomieszczeń do nauki gry na pianinie, zajęć językowych, plastycznych i tanecznych. Ale przede wszystkim nie ma sali estradowej z prawdziwego zdarzenia.

- Istniejąca sala, to sala kameralna - mówi Horoszko. - Nie nadaje się do poważniejszych przedsięwzięć. W maju organizujemy stulecie kina. Ma przyjechać orkiestra z Rzeszowa. Nie wiem gdzie pomieszczę tylu muzyków.
Potrzebna działka

Problem mogłoby rozwiązać wybudowanie nowego domu kultury lub rozbudowa istniejącego.

- Budynek trzeba rozbudować od strony ul. Kilińskiego - mówi Julian Ozimek, burmistrz Niska. - Jest tam pas ziemi, negocjujemy z właścicielem odkupienie działki. Dopiero wtedy będzie jakaś szansa na budowę nowej części "Sokoła".

Problemem jest nie tylko działka pod budowę, ale tez pieniądze na inwestycje. Wybudowanie nowej sali widowiskowej, czy choćby sali baletowej, wystawienniczej i pracowni to nie mały wydatek.

- Myślę, że trochę pieniędzy udałoby się pozyskać z unijnych dotacji -mówi Ozimek. - Najważniejsze do zdobyć działkę.