W Magurskim Parku Narodowym bez opłat dla turystów. Bieszczadzki Park Narodowy dalej je pobiera

W MPN bilet kosztował 6 zł. Obecnie po szlakach można wędrować za darmo. Inaczej zdecydowała w tym roku dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego. W poprzednich latach poza głównym sezonem (od połowy kwietnia do połowy listopada) nie pobierano opłat. W tym roku wstęp na szlaki pozostaje płatny. Wczoraj (16 listopada) park poinformował o zmianach dotyczących zwiedzania.

- Ponosimy duże koszty zimowego udostępniania szlaków, stąd decyzja o zachowaniu opłat. Podobnie postąpiły inne górskie parki, na przykład Tatrzański Park Narodowy - tłumaczy Ryszard Prędki, dyrektor BdPN.

Bilet (zwykły kosztuje 8 zł) najlepiej kupić w internecie (bdpn.eparki.pl).

Nadal obowiązują opłaty na parkingach: w Ustrzykach Górnych, przy wejściu na szlak na Połoninę Caryńską, w Wołosatem, przy wejściu na Tarnicę, na Przełęczy Wyżniańskiej, przy wejściu na Rawki i Połoninę Caryńską oraz w Brzegach Górnych, przy wejściu na Połoninę Wetlińską i Caryńską.

Pozostawienie samochodu kosztuje tam 18 złotych – to opłata całodniowa. Należy mieć przy sobie gotówkę, bo nie ma możliwości płacenia kartą ani wcześniejszego zakupu biletu parkingowego online.

Na niektórych szlakach w Bieszczadach rozpoczęły się w listopadzie posezonowe remonty, co oznacza zamknięcie lub zmiany w przebiegu niektórych odcinków.

Dotyczy to ścieżki przyrodniczej po torfowisku wysokim w Tarnawie Wyżnej – tam prace potrwają aż do wiosny, do tego czasu ścieżka będzie zamknięta (dostępna do zwiedzania pozostaje krótsza, dębowa kładka znajdująca się na prawo od parkingu).

Zamknięty do odwołania został obcinek ścieżki przyrodniczo-historycznej "W dolinie górnego Sanu" od Bukowca do cmentarza w Beniowej (dojście do Beniowej możliwe jest obejściem wyznaczonym po trasie rowerowej). Naprawiany jest także odcinek szlaku czerwonego z Wołosatego na Rozsypaniec. Na tej trasie wyznaczone zostały obejścia.