W Krośnie Polska zagra z Estonią

Krosno jest jednym z dwóch miast, organizujących mecze eliminacyjne (drugie to Inowrocław), a mecz reprezentacji kobiet rozegrany zostanie w tym mieście po 7 latach przerwy. O start w przyszłorocznych ME we Francji walczą też: Szwajcaria, Serbia, Czarnogóra. Ta ostatnia jest faworytem. Polki również marzą o awansie (uzyskają je 2 ekipy), ale ich akcje obniża plaga kontuzji (m. in. Bibrzycka, Mieloszyńska, Mowlik, Leciejewska i grającej w WNBA Kobryn).

- Mimo kłopotów, nie wyobrażamy sobie porażki w Krośnie. Na dłuższym dystansie spróbujemy powalczyć z Czarnogórą, która ma skład mocny, ale wąski - mówi Mirosław Nosowicz, kierownik naszej ekipy.
Krosno stanie się istotnym miejscem w biografii Jacka Winnickiego - trener naszej reprezentacji w hali przy Bursaki zadebiutuje w meczu o punkty (ostatnio podpisał też umowę z CCC Polkowice, wicemistrzem Polski). Nasze dziewczyny w Krośnie przebywają od środy.

- Kierownictwo MOSiR-u świetnie o nas dba - zapewnia Nosowicz. - Co do Estonii, wiadomo, że groźna będzie Merike Anderson. To typowy strzelec, w ataku ma carte blanche na rzucanie.

W 1. kolejce Merike zdobyła 23 punkty, ale Estonia uległa Szwajcarii 58:62 (10:18 w IV kwarcie). W drugim meczu Czarnogóra pokonała Serbię 85:68. Polki pauzowały. Po starciu z Estonią nasz zespół poleci na mecz z Czarnogórą, a 23 czerwca rozegra w Krośnie kolejne spotkanie. Tym razem z Serbią.

- W sobotę liczy się niby tylko mecz Polska - Czechy, ale w naszym mieście nie brak fanów koszykówki, a mecz z Estonią nie koliduje z relacją z Euro. Ceny biletów są przystępne. Serdecznie zapraszamy, emocji nie braknie - mówi Andrzej Cycak, pracownik MOSiR-u.

Bilety kosztują 8 (młodzież, studenci) i 12 zł. Początek meczu - godzina 18.