Uważaj na przejazdach kolejowych! Nie ryzykuj swoim życiem i innych

Do tragedii doszło w czerwcu. 61-letni kierowca toyoty auris wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy i zderzył się z pociągiem relacji Przemyśl - Warszawa. Dwie osoby podróżujące samochodem osobowym - kierowca i pasażerka , mieszkańcy powiatu leżajskiego, zginęli na miejscu.

Dlaczego dochodzi do takich dramatów? Jakie błędy najczęściej popełniają kierowcy?

- Podstawowy to wymijanie samochodu, który już się zatrzymał przed przejazdem kolejowym, by poczekać aż pociąg przejedzie - mówi Krzysztof Leszkowicz, koordynator trwającej od 2005 r. kampanii społecznej „Bezpieczny przejazd - Szlaban na ryzyko!” w Zakładzie Linii Kolejowych w Rzeszowie. - Kolejny: objazd slalomem zamkniętych rogatek, czy jazda na pamięć, bo „przecież po tych torach nic nie jeździ” lub „o tej porze nic nie jeździ”.

Kolejne przewinienia kierowców to: ignorowanie znaku STOP, wjazd na przejazd pomimo włączonej sygnalizacji ostrzegawczej, bo „przecież zdążę”, przy zamykających się szlabanach, wjeżdżanie w już zamknięte rogatki, nieuwaga, rozkojarzenie, nieupewnienie się, czy coś nie nadjeżdża.

- Siła, z jaką pociąg ważący ponad 100 ton miażdży samochód, jest porównywalna do tej, z jaką auto miażdży aluminiową puszkę - obrazuje Krzysztof Leszkowicz.

Droga hamowania pociągu jadącego z prędkością 160 km/godz. może wynieść nawet do 1300 m. To tyle, ile 13 długości boisk do piłki nożnej. Droga hamowania samochodu jest 13 razy krótsza.

W akcję włączyli się policjanci. W piątek w okolicy najbardziej ruchliwego w Rzeszowie przejazdu przy ul. Jałowego rozdawane były ulotki. - Przypominamy jeszcze raz wszystkie podstawowe rzeczy związane z bezpiecznym poruszaniem się przez przejazdy - mówi kom. Paweł Grześ z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Rzeszowie. - Chcemy zaapelować do kierowców, ale też pieszych o zachowanie szczególnej ostrożności.

Mówi, że choć wśród 56 osób, które w tym roku zginęły w wypadkach na podkarpackich drogach, tylko 2 poniosły śmierć na przejeździe kolejowym, to i tak o dwa za dużo.

Adam Wojtyło, z-ca komendanta posterunku Straży Ochrony Kolei w Rzeszowie mówi, że praktycznie wszystkie przejazdy są dziś monitorowane, więc ustalenie sprawców wykroczeń jest stosunkowo łatwe. - Nie ma sensu ryzykować życiem - uczula.

POPULARNE NA NOWINY24: