Uwaga! W nocy z soboty na niedzielę zmieniamy czas na zimowy. Pośpimy godzinę dłużej

Skąd ta zmiana?

- Generalnie chodzi o korzyści, jakie z niej płyną - tłumaczy Tomasz Zubilewicz, prezenter pogody w TVN, TVN 24 i TVN Meteo. - Jeżeli wiosną przesuwamy czas do przodu o godzinę, to dzięki temu wieczorem funkcjonujemy nieco dłużej. Ten dzień staje się dłuższy. Ma to także związek ze zużyciem energii, bo nieco później zapalają się lampy przy ulicach i światła w domach. Z tego tytułu mamy oszczędności.

Tyle tylko, że nikt tak naprawdę jeszcze nie policzył, czy faktycznie gospodarka i przemysł cokolwiek zyskują na zmianie czasu oraz, czy cofanie wskazówek naprawdę wpływa na mniejsze zużycie energii.

Mimo to Tomasz Zubilewicz podkreśla, że jest zwolennikiem przesuwania czasu.

- Uważam, że jest to bardzo fajne. Z żoną jesteśmy radzi, że w maju i czerwcu za dnia dłużej jest widno. Od kilku lat, w ostatni tydzień maja i pierwszy czerwca, jeździmy zwiedzać Włochy. To naprawdę fajne uczucie, kiedy wychodzi się o godz. 19 z muzeum, czy kościoła i jest na tyle jasno, że jeszcze dwie godziny czasu można korzystać i inne zabytki pooglądać, pozachwycać się Toskanią, czy Wenecją.

Dopowiada, że zmiana czasu ma jeszcze inne plusy. - Potrzebna nam jest witamina D3, związana przecież ze światłem słonecznym, dziennym. Fakt, że dzień staje się nieco dłuższy, wpływa na lepsze samopoczucie.

Śmieje się, że z kolei argumentem za zimowym cofnięciem wskazówek jest niewątpliwie perspektywa dłuższego pospania.

- W moim przypadku w tym roku jest to dość istotne, bo akurat w niedzielę mam poranny dyżur. Godzinkę dłużej będę więc mógł poleżeć. Wstanę więc nie o 4.40, tylko o 5.40 według starego czasu. Psychicznie więc się z tym lepiej czuję - żartuje. - Wolę przy tym nie myśleć, że wiosną stracimy tę jedną godzinę.

O obowiązującym nowym czasie powinni pamiętać wyborcy, którzy z rana wybiorą się, by zagłosować jako pierwsi. Ci zapominalscy musieliby godzinę poczekać na otwarcie lokalu wyborczego. Podobny problem mogą mieć ci, którzy zapomnieli o zmianach, a zaplanowali na przykład nocną jazdę pociągami czy autobusami. Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie uprzedza, że z 24 na 25 października będą zmiany w rozkładzie nocnych linii N1 i N2.Z kolei PKP Intercity informuje, że 16 ich pociągów, m.in. relacji Przemyśl - Szczecin, zatrzyma się na godzinę na najbliższej stacji, by dotrzeć do celu zgodnie z obowiązującym rozkładem.

Zmiana czasu może być uciążliwością dla osób przyzwyczajonych do ustalonego rytmu. Specjaliści mówią, że wytrąceni z niego będą potrzebowali nawet kilku dni, by przestawić swój zegar biologiczny.

Zmiana czasu na zimowy w Unii Europejskiej obowiązuje w ostatnią niedzielę października. Z kolei na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. W Polsce czas przestawiamy od 1977 r. Czas letni stosowany jest w prawie 70 krajach na świecie.